poniedziałek, 6 maja 2013

Góry Mweelrea

Góry Mweelrea są trudne do wymówienia i znajdują się poza trasami popularnych wycieczek po Irlandii. Dlatego przyjezdnych tu mało, miejscowych jeszcze mniej, a widoki zależą w dużej mierze od chmur, mgły i deszczu.



Przez góry Mweelrea (wym: 
mulrey) prowadzi tylko jedna droga, więc jeśli się ktoś już tu zapuści, to na pewno tej surowej scenerii nie przegapi. 



Okoliczności mogą uczynić ten region pięknym lub koszmarnym. Widoki mieszają się tu z tragiczną historią Irlandii.



W okresie Famine tą samą drogą szli umierający z głodu ludzie, aby odebrać swoje 
racje żywnościowe od komisarzy w Delphi. Niestety okazało się, że komisarze akurat pojechali na obiad do Louisburgha. Tablice pamiątkowe są tu co kilka mil. W tych okolicznościach przyrody (pięknych) ludzie umierali z głodu i weź tu o tym nie myśl jak już o tym wiesz.



Co jakiś czas przejeżdża tędy samochód, czasem grupa rowerzystów, a czasem przebiegnie drogę mała owieczka goniąca za maminym cyckiem.



Góry Mweelrea można podejść od strony lądu albo od strony oceanu. Drogowskazów ani podpowiedzi nie ma. 
Pasmo Mweelrea kończy się na fiordzie Killary i uroczej malutkiej miejscowości Leenane. Potem zaczyna się Connemara. Zobaczyć warto. 





















15 komentarzy:

  1. Na moje szczęście jakoś Cię ostatnio w góry nosi, dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie kiedyś pójdę w górę tych gór Mweelrea, bo póki co tylko przez nie przejeżdżam.

      Usuń
  2. Fajne... Kiedyś i ja tam zajadę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie "prawisz", a obrazy jakie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie takie jak w rzeczywistości ale też mi się podobają.

      Usuń
  4. Żal, że ludzie w tamtych czasach nie mogli tych gór podziwiać tak jak my teraz...że tylu ich tam zginęło.

    A owieczka pięknie Ci zapozowała ;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnóstwo owiec mi pozuje :)

      Usuń
    2. Hmmm... Mnóstwo mówisz? :) Może by założyć jakiegoś...owczego "Playboya" w takim razie? ;))))

      Usuń
    3. W futrach? :) Kto by to oglądał, chyba same barany :)

      Usuń
  5. Będziesz tak miły i podeślesz mi na e mail kilka z tych wspaniałych widoków? Tylko do użytku własnego, wewnętrznego.

    OdpowiedzUsuń
  6. ...jest nawet piękniej...niż na Twoich zdjeciach;-)...i piękniej niż...na moich. Fotografia nie pachnie, nie czuc na niej wiatru, słońca, ale ma inną zaletę...można ją bez pospiechu i godzinami...oglądać...a jak się chce wrócić w to miejsce, znowu poprostu otworzyc album...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze się zastanawiałem co jest za Killary Harbour? Z Parku Connemara widać było szczyty, ale powiem szczerze, że myślałem, że nic interesującego tam być nie może. A tu taka niespodzianka. W tym momencie będąc z kimś w Connemarze ta trasa, którą wyżej pokazałeś będzie trasą z serii ,,must see!''. Zdaje się, że bohater ,,Na zakręcie roku''* mieszkał pod szczytem Mweelrea? :)

    * - skusiłem się na tę książkę po Twojej publikacji kiedyś na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, on tam mieszka i kiedyś go odwiedzę! Pozdrawiam!

      Usuń

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...