Great Sugar Loaf to pagórek (501 m) na pograniczu Morza Irlandzkiego i Gór Wicklow, popularny cel niedzielnych wycieczek dla mieszkańców Dublina i okolic.
Ze szczytu widać morze, góry, Dublin, ogrody Powerscourt oraz kilka okolicznych nadmorskich miasteczek. Przy dobrej widoczności można też wypatrzeć za morzem Walię.
Na szczyt prowadzi szeroka wydeptana autostrada, o ile zaparkuje się we właściwym miejscu. Dwa lata temu próbowaliśmy tę górę wziąć od niewłaściwej strony i po ponad godzinie przedzierania się przez kolczaste zarośla dotarliśmy na szczyt, gdzie ujrzeliśmy całe rodziny z małymi dziećmi, psami, ajpodami i kanapkami robiącymi sobie zdjęcia bez żadnej zadyszki.
Nazwa góry wzięła się prawdopodobnie od drobnych kamieni, które niczym wielkie kryształki cukru osypują się spod nóg podczas ostatniego stromego podejścia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
Z uwagi na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia zadyszki proszę o wskazanie tego szerokiego podejścia. Tak prawdę mówiąc to muszę wciągnąć tam ze sobą Juniora lat 2 i 4 letnią Maggie, stąd moja prośba. Jak długo tu mieszkam, obiecuję sobie, że się tam wgramolę i chyba w końcu nadszedł ten czas.
OdpowiedzUsuńParking jest tu: http://bit.ly/YDwSyL
UsuńWygląda trochę inaczej niż na tym zdjęciu, ale to jest to miejsce. Powodzenia!
Tydzień temu zawahaliśmy się: Sugar Loaf czy ponownie Glendalough. Wybór padł na jezioro. My też z 2-latką i 4-latkiem:-) Niech jeszcze trochę podrosną...
UsuńZdobyta!!!junior prawie na własnych nogach ale się liczy.naprawdę fajne wrażenia a na dokładkę Cliffs Walk na trasie Greystones-Bray.
UsuńNo to gratulacje! Ten spacer kiedyś zrobię. Gdybyś wciągnął się kiedyś w geocaching, to tam właśnie jest pierwsza skrytka zrobiona w Europie. Można tam poznac ludzi z całego świata, ale najważniejsze to to, że miejsce jest zajebiste i leży poza szlakiem. Tylko że bez dzieci bo troszkę niebezpiecznie...
UsuńFajne fotki. Jedna tylko mała uwaga. Ja słyszałem wersję, że nazwa tej góry pochodzi od spiczastego kształtu podobnego do dawnych brył cukru. Kiedyś cukier był sprzedawany w takiej właśnie postaci.
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, nie wiedziałem. Skojarzenie z górką usypaną z cukru miałem dość wyraźne.
Usuń...a ja słyszałam,że jak się tam wejdzie w środę, do godziny 13stej i wjednym bucie...będzie sie miało...słodkie życie;-)))
OdpowiedzUsuńBędę tam za 10 minut trzynasta!
UsuńW planach do zdobycia.... Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJak zauważył kolega minio - przy okazji można połazić nad morzem wzdłuż klifów.
UsuńDobre widoczki z tej głowy cukru :) Zdaje się, że widać tę górkę już z okolic Dublina, albo z autostrady, M-N4 na przykład.
OdpowiedzUsuńTo chyba z M11. Z M4 nie da rady.
Usuń