Na
wzgórzu Cashel w hrabstwie Tipperary na południu Irlandii zobaczyłem
dokładnie to, czego się spodziewałem – imponujące średniowieczne budowle
górujące nad okolicą wniesione na białej skale. To prawdziwy raj dla
miłośników irlandzkich twierdz, okrągłych
wież, starych opactw, wysokich celtyckich krzyży i motywów wyrytych w
kamieniu. Każdy z tych zabytków mógłby być samodzielną atrakcją. Tu
wszystko jest na zaledwie jednym hektarze owczych pastwisk. Jedynym
minusem jest to, że wszyscy tu muszą przyjechać, więc czasem jest
tłoczno.
Rock
of Cashel czasem mylnie zwanym zamkiem Cashel jest potężnym kompleksem
chrześcijańskich pozostałości z wieków średnich. Najstarszą zachowaną tu
pamiątką z dawnych czasów jest krzyż św. Patryka pochodzący z V wieku
n.e. W miejscu, gdzie kiedyś stał, koronowani byli władcy Munsteru,
południowej prowincji Irlandii. Oryginalny krzyż stoi teraz w krypcie,
natomiast jego pierwotne miejsce zajmuje dokładna replika pozbawiona
tych samych zwietrzałych i odłamanych elementów co oryginał.
Z
niewyjaśnionych do dziś powodów Cashel musiał być w czasach koronacji
królów Munsteru w V wieku n.e. miejscem wyjątkowym, bo pierwsza budowla,
która dotrwała do naszych czasów pochodzi dopiero z XI wieku. Jest nią
piękna okrągła wieża z dachem i wejściem zbudowanym na wysokości
niecałych 4 metrów.
Sto
lat później w pobliżu okrągłej wieży zbudowano kaplicę - Cormac’s
Chapel. To najstarszy i najpiękniejszy z zachowanych w Irlandii
kościołów romańskich z dwiema kwadratowymi wieżami. Kiedy oglądałem
kaplicę, drzwi jednej z wież otworzyły się i wyszedł stamtąd mnich z
latarką i dwoje dzieci. Przetarłem oczy, bo wieża jest zamknięta, ale
tej trójki już nie było. Z zewnątrz widać, że w tej wieży nie ma żadnych
okien, a na jej dachach w gęstwinie tych średniowiecznych murów są
miejsca rzadko oglądające słońce, więc pięknie zamszone.
Kaplica
Cormaca jest wyposażona w nietypowe w Irlandii samozamykające się drzwi
– chronią one wnętrze przed czynnikami atmosferycznymi. Na sklepieniu
kaplicy widać bowiem (jeszcze) oryginalne freski z XII wieku. Malowidła
stopniowo zanikają i pomimo ustawionych tam czujników wilgoci zanikną
wkrótce na zawsze. Są to niestety najstarsze freski w Irlandii.
Widziałem
tam wielu chłopaków z dużo lepszymi aparatami na statywach robiących
zdjęcia temu, co niedługo nie da się już sfotografować.
W
kaplicy Cormaca stoi również sarkofag, w którym spoczywa sam Cormac,
król Munsteru i biskup w jednej osobie. Jego grobowiec otaczają węże
wyrzeźbione na urnach przez Wikingów. Dookoła mnóstwo pięknych zdobień
wykonanych w kamieniu dawno przed bitwą pod Grunwaldem oraz inne
sarkofagi.
Najmłodszą budowlą na Rock of Cashel jest olbrzymia katedra, której ogrom przyćmił wszystko, co do tej pory tu widziałem.
Prezbiterium
jest dłuższe niż nawa i chociaż nie ma tu w ogóle dachów, to można
spokojnie skryć się przed deszczem i jeszcze zobaczyć fragmenty innych
fresków, tym razem z XV wieku. Chroni je zwykły drewniany domek.
Jest
tu jeszcze kilka innych zakątków, z których najmniej interesującym jest
Sala Kantorów, gdzie kiedyś kantorzy śpiewali a teraz są tam
wyświetlane multimedialne prezentacje w różnych językach z pominięciem
polskiego. Mam nadzieję, że w pewnym stopniu tę lukę wypełniam.
Ponieważ
uwielbiam High Crosses, czyli wysokie krzyże sprzed 1000 lat
wyrzeźbione z jednego kawałka kamienia - polecam północno-zachodni skraj
Rock of Cashel. Stoi tam postument, któremu czegoś na górze tak jakby
brakuje.
Około
30 lat temu różne czynniki atmosferyczne spowodowały, że 1000 letni
wysoki krzyż pękł i zwalił się w hukiem na ziemię. Oto jego resztki:
Stałem tam i patrzyłem jak powoli wrasta w ziemię. A tak długo był niewzruszony.
Znalazłem starą widokówkę – on tam jeszcze jest. Dumny, wysoki, najwyższy.
A
oto kolejny kawał historii leżący na Skale Cashel. Narożnik katedry
spadł kiedyś, wbił się w ziemię i też tak sobie odpoczywa po wiekach
służby.
W
odległości pół mili od Rock of Cashel znajdują się ruiny opactwa
Cystersów - Hore Abbey. Wzniesiono je w XIII wieku jako pobożną owczą
farmę dla mnichów z Rock of Cashel.
Foto po znajomości: Kamil Firyn
Oprócz
ruin nie ma tam nawet tablicy z nazwą tego miejsca, ale jest fajny
widok na Rock of Cashel przez dziury w średniowiecznych murach.
Rock of Cashel był pierwszym irlandzkim zabytkiem, który w 1874 roku został wpisany na listę dziedzictwa kulturowego Irlandii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz