Być może inne
spostrzegawcze osoby również zauważyły, że drzwi w przeważającej większości
toalet w Irlandii otwierają się do środka. Osoby o większej tuszy nierzadko
mają pewnie problem z odwróceniem się i zamknięciem drzwi od kabiny. Niektórzy
nad tym się w ogóle nie zastanawiają mimo, że w Polsce drzwi od kibla zawsze
otwierają się na zewnątrz. Jednak ktoś mnie męczy o wyjaśnienie, dlaczego tak
właśnie jest.
Poniżej podaję rozwiązanie
zagadki irlandzkiego kibla.
Osoba siedząca wewnątrz irlandzkiej
kabiny z drzwiami otwierającymi się do środka i pozbawionej zasuwki może
uniemożliwić dostanie się do zajętej kabiny innej osobie zmierzającej z podobną
potrzebą poprzez prostą blokadę chociażby kolanami, praktycznie bez użycia
siły.
Tymczasem w polskich
niezamykających się kabinach otwierających się normalnie na zewnątrz siedzący w środku człowiek
trzyma ręką klamkę broniąc dostępu. Ale wystarczy chwila nieuwagi albo
silniejszy za potrzebą i delikwent zostaje wyrwany z miejsca siedzącego jak
ślimak z muszli.
Irlandzki patent został wynaleziony w czasach, kiedy drzwi toalet w ogóle nie były wyposażone w zamknięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz