Jakiś
czas temu mieszkał w Irlandii olbrzym zwany Finn MacCool. Był bardzo
silny i uważał się za niepokonanego. W tym samym czasie w pobliskiej
Szkocji żył inny olbrzym, który wyśmiewał się z Finna i wątpił w jego
moc. Panowie nie mieli okazji nigdy się spotkać, ponieważ oddzielało ich
aż 20 mil morza, a nie było wówczas żadnego statku, mogącego przewozić
gigantów. Aby doprowadzić do konfrontacji i pokonać szkockiego olbrzyma
Finn zbudował pomiędzy Irlandią a Szkocją kamienny pomost zwany dziś
Groblą Gigantów.
Kończąc budowę Grobli irlandzki olbrzym dostrzegł jednak, że Benandonner jest
jednak sporo większy od niego. Zdjęty strachem przed nieuniknionym
spotkaniem wrócił szybko do swojego domu i jak każdy rozsądny facet
zwrócił się o radę do swojej żony. Oonagh była praktyczną i energiczną
olbrzymką więc bez zbędnej sylaby przebrała Finna za niemowlaka i
wpakowała go do naprędce skleconej olbrzymiej kołyski. Protestującemu
mężowi kazała jak zwykle zaufać, zatkała mu gębę wielkim smoczkiem i
poleciła udawać że śpi.
Kiedy
nadszedł Benandonner, Oonagh przywitała go z tradycyjną irlandzką
gościnnością i poczęstowała herbatą prosząc żeby nie budził śpiącego
dziecka. Szkocki olbrzym przyjrzał się wielkiej kołysce i imponujących
rozmiarów niemowlakowi, dopił herbatę i powiedział, że będzie już
leciał. Stracił ochotę na poznanie Finna, bo skoro jego dziecko jest
takie olbrzymie, to jakim gigantem musi być jego ojciec… W drodze
powrotnej do Szkocji Benandonner zatopił kamienny pomost aby nie dogonił
go okrutny Finn MacCool.
Podobnych
legend związanych z Giant’s Causeway jest więcej. Trudno się temu
dziwić - wokół tak fantastycznie ukształtowanych skał na północnym
wybrzeżu Irlandii można snuć wiele domysłów. Przez
wieki miejscowa ludność ze szczelin pomiędzy bazaltowymi blokami
wydobywała w słoneczne dni sól. Dopiero pod koniec XVIII wieku Groblą
Gigantów zainteresowali się naukowcy. Potem wynaleziono aparat
fotograficzny. Pozyskiwanie soli morskiej przestało się opłacać, bo
pojawili się pierwsi turyści. Giant’s Causeway jest dziś jedną z ważniejszych atrakcji Irlandii Północnej.
Ilustracje z książki "Giant's Causeway" - Philip Watson
Grobla
Gigantów powstała 60 milionów lat temu w wyniku wybuchu wulkanu.
Stygnąca lawa utworzyła nieprawdopodobną mozaikę złożoną z blisko 40
tysięcy bazaltowych kolumn. Najwyższe mają po kilkanaście metrów
wysokości, a najmniejsze i pojedyncze wyglądają jak wypadnięte dyski...
hm... jakiegoś olbrzyma?
Nazwy poszczególnych formacji skalnych nawiązują do historii o gigantach. Organy Olbrzymów, Amfiteatr Olbrzymów,
But Olbrzyma - w tym miejscu trudno o lepsze nazwy. Cały obszar Grobli
też jest niemały - ponad 5 km ścieżek. Jest też autobus, który dowozi
turystów do tego miejsca, gdzie najlepiej zrobić sobie zdjęcie.
Olbrzymia
większość bazaltowych słupów na Grobli ma sześć boków. Tylko jeden
kamień ma osiem boków. To kamień kluczowy - Keystone. Podobno wyjęcie
tego kamienia może spowodować zawalenie się całej struktury. Jeżeli ktoś
go znajdzie - niech lepiej nie próbuje :)
Z Giant’s
Causeway związana jest też historia Hiszpańskiej Armady (mam notkę na
ten temat w poczekalni). W Zatoce Hiszpanów tuż obok Grobli spoczywa na
dnie oceanu wrak żaglowca, który przewoził jeden z cenniejszych skarbów
całej hiszpańskiej floty. Skarb ten jest dziś do obejrzenia w Ulster Museum w Belfaście. O wrakach będzie za tydzień, zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz