Na zachód słońca wybraliśmy się na południowy skraj Klifów Moher w zachodniej Irlandii, do ruin wieży Mohair. Trochę padało, ale spomiędzy chmur wyłaniały się coraz dłuższe promienie słońca. Wiatr od zachodu przeganiał chmury czyszcząc niebo na spektakl, na który mieliśmy zarezerwowane miejscówki w pierwszym rzędzie.
Chwilkę poczekaliśmy w ruinach wieży aż przestanie padać, po czym wysłuchaliśmy koncertu skrzypcowego, zawołaliśmy JAK TU PIĘKNIE po czym zaczęliśmy sobie robić zdjęcia z PEŁNĄ tęczą.
Zachodzące słońce pięknie oświetlało klify Moheru. Tęcza trwała, a kolor nieba zmieniał się z każdą chwilą. Przybywało widzów, stali z tyłu bo to my mieliśmy najlepsze miejsca siedzące. Słońce powoli opadało do oceanu, aby w końcu zrobić cichutkie PSSST.
Na koniec zrobiliśmy sobie kilka neuro-celtyckich fotogłupotów i pojechaliśmy do pubu w Doolin na prawdziwe granie. Szczegóły wkrótce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
Klify Moherowe ciągle w moich marzeniach. To pierwsze miejsce w Irlandii, które chciałabym zobaczyć. Pisałam nawet o nich...
OdpowiedzUsuń- A zdjęcia? No cóż!!!
- Rewelacja!!!
Skrzypaczka na trzecim zdjęciu w poświacie zachodzącego słońca jest przepiękna.
- A siódme zdjęcie?
- Ech, kiedyś tam zasiądę!
Jestem wręcz oczarowana tym widowiskiem !!!
Pozdrawiam :)
O skrzypaczce jeszcze będzie, również z dźwiękiem.
UsuńNo, nie powiem ale zazdroszczę. Tyle razy już tam byłem i całe te piękno klifów schowane było za
OdpowiedzUsuńmgłą lub deszczem. Tobie się udało. Gratulacje!!!
Pozdrawiam
Dzięki, w końcu się udało :)
UsuńPiękne zdjęcia! I niebanalne :)
OdpowiedzUsuńZachód słońca był banalny ;)
UsuńPiękne zdjęcia - trochę przypominają mi Portugalię.
OdpowiedzUsuńładnie pokazane!
OdpowiedzUsuńkłaniam się
UsuńCiekawa strone. Zdjęcie i miejsce w jakim są robione jest rewelacyjne. Zachęca mnie Irlandia coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńKultura
tylko zwiedzać i podziwiać ;)
UsuńFajne fotki i zapewne jeszcze fajniejsze przeżycie.
OdpowiedzUsuńOkoliczności przyrody też przyjemne ;)
UsuńNo to teraz naprawdę żałuję, że będąc w Londynie nie zahaczyłam o Irlandię. Bardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń