Klify Fogher na wyspie Valentia są łatwo dostępne, dzikie i raczej nie należy spodziewać się tam tłumów. Na wyspę dostać się można własnym samochodem korzystając z małego promu (€6) albo mostu w zachodniej części wyspy.
Najwyższa na wyspie góra to Geokaun Mountain, na jej szczyt prowadzi kamienista droga stroma ale nie radzę na nią wjeżdżać samochodem. U stóp góry od strony południowej jest parking (z parkomatem) i stamtąd lepiej pójść na klify pieszo.
Klify Fogher mają 180 metrów wysokości. Widać z nich wyspy Blasket i półwysep Dingle.
Ze szczytu góry Geokaun Mountain widać jeszcze więcej - część Ring of Kerry i wyspy Skellig. Stamtąd też można wybrać się ścieżką, która prowadzi szczytem Fogher Cliffs. Przy dobrej pogodzie ta trasa z pewnością dostarczy wspaniałych widoków.
Zobacz również: ślady dinozaura na wyspie Valentia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
O tej wyspie jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńWyspa odegrała rolę w komunikacji pomiędzy Europą i Ameryką, tu był jeden koniec pierwszego podmorskiego kabla telegraficznego.
Usuńja Valencię pokochałam..i nawet spałam w dawnym domu "cable mastera" który "pociągnął" kabel na wyspę... Mam tylko nadzieję, że nie w jego łózku..
OdpowiedzUsuńhttp://mikasia.wordpress.com/2011/03/28/valentia-island-ring-of-kerry/
http://mikasia.wordpress.com/2011/03/31/knightstown-valentia-island/
A ja rzadko sprawdzam trip advisora, nawet na swoje konto zapominam zajrzeć ;)
UsuńŁadne słowo: klify.
OdpowiedzUsuńrównież tam byłem. Krótko bo krótko ale jednak. Podjechaliśmy tylko i wyłącznie na wspomniane przez Ciebie klify, popatrzyliśmy sobie na zjawiskowy zachód słońca i mostem wróciliśmy na Iveragh.
OdpowiedzUsuńten powyżej, to ja :) (przy okazji założyłem sobie konto na Blogerze hehe)
OdpowiedzUsuńDomyślałem się, że to Ty, chyba przez ten zachód słońca :)
Usuń