W IRSKU = W IRLANDII
O istnienieniu Dzieciątka dowiedziałem się z esemesa. Od dwóch dni lało, a ja dostałem wiadomość od właściciela pensjonatu B&B, w którym miałem się wkrótce zatrzymać z moją grupą. John napisał, że wystawia Dzieciątko z Pragi na żywopłot w intencji dobrej pogody dla nas.
Najpierw sprawdziłem w internecie co to takiego "Infant of Prague" a potem spytałem ludzi, z którymi wtedy podróżowałem. Zrządzeniem losu byli to akurat Czesi i po chwili okazało się, że rzeczywiście jest coś takiego jak "Pražské Jezulátko". Po przybyciu na miejsce okazało się święta figurka została okaleczona przez kota.
Jednak dalsze wydarzenia pokazały, że Dzieciątko z Pragi działa nawet jak jest potłuczone. Poniżej kilka fotek z jesiennej wycieczki po zachodniej Irlandii z Pendragon Tours.
Czysta magia!
OdpowiedzUsuńFoty pocztówkowe!!!!!!
OdpowiedzUsuńKilka lat temu pewien mój dobry znajomy, podróżnik, przywiózł mi z Pragi poświęcony obrazek "Jezulatka" w formacie A4.
OdpowiedzUsuńTen mały drewniano woskowy posążek znajduje się w Kościele MB Zwycięskiej w Pradze. Oprawiłam go w ramki, a na odwrotnej stronie napisałam historię tego zabytku, ciekawą zresztą...
Pozdrawiam ciepło
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie i ciekawy, jak zawsze post, dziękuję :)
Pozdrawiam jesiennie ;)