Martin Cahill to najpopularniejszy irlandzki przestępca. Pojawia się w trzech filmach, które dziś polecam.
Martin
Cahill zdobył rozgłos dzięki śmiałym i dobrze zaplanowanym napadom
rabunkowym, a sympatię mieszkańców Dublina przyniosło mu ośmieszanie
policji, która nie potrafiła go złapać na gorącym uczynku. W sądzie
bywał często, po każdej zuchwałej akcji można się było dowiedzieć z
telewizji, że to prawdopodobnie jego robota, mimo to przez wiele lat
pozostawał nieuchwytny bo niczego nie można było udowodnić. Chciała go
pozyskać IRA, ale on nie zamierzał mieszać się do polityki bo był
zwykłym złodziejem. Właściwie złodziejem niezwykłym, zyskał nawet
przydomek „Generał” ze względu na swoją umiejętność planowania
brawurowych napadów.
Po lewej - Martin Cahill, po prawej - odtwarzający go Brendan Gleeson |
Zaczął
kraść już jako mały chłopak, jego rodzina żyła w slumsach północnego
Dublina a on dla nich kradł ziemniaki. Potem nauczył się nocą włamywać
do domów. Okradł tak między innymi dom pewnego reżysera, który potem
nakręcił o nim film (jeden z tych, które właśnie polecam). Cahill wraz z
grupą zaufanych ludzi napadał na banki, kasyna a nawet na rządową
instytucję w której sam odbierał zasiłek dla bezrobotnych. Jednym z
większych wyczynów było obrobienie znanego dublińskiego jubilera
O’Connora (3 miliony dolarów w złocie i diamentach). Koronną akcją była
kradzież 18 cennych obrazów z prywatnej kolekcji o łącznej wartości 30
milionów dolarów. Pech chciał, że za pieniądze ze sprzedaży niektórych
obrazów została kupiona broń dla terrorystycznej organizacji UVF z
Belfastu a tego IRA nie mogła tolerować. Martin Cahill został
zastrzelony przez IRA przed swoim domem w 1994 roku. Pochowany jest w
Dublinie na cmentarzu Mount Jerome.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz