sobota, 10 lipca 2010

Stonehenge

Stonehenge to nazwa, którą słyszał chyba każdy. Kamienna budowla powstała w epokach neolitu i brązu. Do dziś nikt nie wyjaśnił dokładnie jak ówcześni ludzie wznieśli te kamienne kręgi w południowej Anglii, dlaczego to zrobili, oraz jakie było prawdziwe przeznaczenie tej konstrukcji.
  
Kamienne kręgi Stonehenge leżą tuż przy drodze, zjeżdżając z góry widać je już z daleka. Widziałem wiele kamiennych budowli w Irlandii, ale ta jest po prostu imponująca.
  
Stonehenge składa się z kilku kręgów. Zewnętrzny ziemny wał ma średnicę ok. 100 metrów i niektórzy w ogóle go nie zauważają, bo bardziej zdumiewające i okazałe są kręgi kamienne, a właściwie to, co z nich pozostało.
  
Środkowy krąg o średnicy 29 metrów tworzyło dawniej 30 stojących kamieni zwieńczonych trzydziestoma dokładnie dopasowanymi poziomymi głazami. Krąg był niemal idealny, różnica w jego krzywiźnie nie przekracza w żadnym miejscu 5 cm. Kamienie pionowe ważą po 26 ton a poziome około 9 ton i przetransportowano je z gór Marlborough Downs leżących jakieś 20 mil na północ od Stonehenge.
  
Bliżej środka są ślady równie regularnego kręgu 60 kamieni tzw. błękitnych, wąskich, stojących głazów o wadze ok. 4 ton każdy. Przyciągnięto je tu lądem i wodą z odległej o 300 km Walii.
  
Najwyższe głazy stojące w samym środku ustawione są w kształcie podkowy otwartej na wschód. Formacje te zwane są trylitami i mają wysokość nawet 9 metrów. Każdy z kamieni waży około 50 ton.
  
Wewnątrz podkowy stoi kamień zwany ofiarnym lub ołtarzem. Nazwano go tak, ponieważ trudno jest zaprzeczyć, że Stonehenge miało tysiące lat temu poważny związek z kultem słońca.
  
Proste narzędzia – kamienne młoty, motyki z rogów jeleni, łopatki z kości łopatkowych, sznury i rzemienie, wiklinowe kosze, tratwy z pni drzew, okrągłe belki podkładane pod sanie z kamiennymi blokami… A do przeniesienia głazy ważące kilkadziesiąt ton, wielokilometrowy transport, tysiące zatrudnionych ludzi przez wiele lat, gdzie są te czasy… A jednak Stonehenge nadal stoi, a raczej wisi, zgodnie z nazwą, a milion ludzi co roku przyjeżdża je obejrzeć z bliska.
  
Teren jest ogrodzony i stanowi własność English Heritage i National Trust, więc należy kupić bilet i po przejściu tunelem pod drogą przespacerować się wokół kamiennych kręgów wzdłuż barierek postawionych w 1977 roku. Mnie akurat nie przeszkadzało, że nie mogę podejść bliżej, samo bycie w pobliżu było dla mnie wielką satysfakcją.
  
Jednak są tacy, którzy protestują przeciwko odgradzaniu od ludzi ogrodzeniem i linami tego, co jest pogańską spuścizną sprzed tysięcy lat. Jednym z nich jest niejaki John Rothwell, samozwańczy potomek druidów, który do celów swojej kampanii przyjął imię King Arthur Pendragon.
  
Nie spotkałem go osobiście, bo dwa miesiące wcześniej opuścił swoje stanowisko, które zajmował prawie rok. Facet zainstalował się w swojej przyczepie po najdłuższym dniu 2008 roku aby protestować przeciwko ograniczeniom uniemożliwiającym swobodny dostęp do kamiennych kręgów. Otoczony przez podobnych mu ludzi w druidopodobnych przebraniach osiągnął w końcu jakiś sukces.  Zawarto kompromis – droga, którą tu przyjechałem będzie puszczona tunelem, dzięki czemu miejsce zyska czysty pejzaż.
  
Ludzie będą mogli swobodnie przejść pomiędzy kamieniami, ale przywiozą ich tu specjalne minibusy z przewodnikiem z odległego o dwa kilometry parkingu, a bilety będą pewnie dwukrotnie droższe. Coś za coś.
  
Lepsze to, niż barbarzyńskie zwyczaje z XVIII wieku, kiedy w pobliskiej wiosce można było wypożyczyć małe młoteczki, aby odkuć sobie kawałek piaskowca na pamiątkę. Lepsze to, niż poligon dla RAF-u, który tu właśnie testował nocne fotografowanie z samolotu w czasie II wojny światowej.
  
Tajemnicze Stonehenge jest wciąż niezłą pożywką dla różnych fantastycznych teorii. Doszukiwano się powiązań z kręgami w zbożu, z Wikingami, z czarodziejem Merlinem, z Atlantydą, z kosmitami, z geomancją i Wawelem a nawet z Elvisem. Niedługo być może pojawi się tam również Michael Jackson. Według pewnych badań Stonehenge mogło być również gigantycznym wzmacniaczem dźwięku bębnów, co stwierdzono nawet empirycznie.
  
Wszystkie te teorie to tylko domysły. Prawdą jest, że w dniu 21 czerwca, kiedy noc jest najkrótsza w roku, wschodzące słońce oświetla przez szpary w innych kręgach kamień w samym centrum wszystkich kręgów Stonehenge.
   
Celebracja pogańskiego święta przesilenia letniego przyciągnęła w 2009 roku 35 tysięcy ludzi, którzy wokół kamiennych kręgów pozbawionych na tę jedną noc wszystkich barierek czekali na wschód słońca przechadzając się w przebraniach druidów i czarownic i paląc marihuanę.
  
Byli wśród nich również angielscy policjanci, którzy przyznając się do pogańskich kultów otrzymują w pracy specjalnego płatnego bank holidaya. Brytyjscy funkcjonariusze uzyskali takie uprawnienia dzięki założeniu Pogańskiego Stowarzyszenia Policjantów.
  
Nad wszystkim czuwa ubrany w białą szatę przepasaną czerwoną szarfą pan John Rotwell, który przyjął imię King Arthur Pendragon. Cóż za zbieg okoliczności :)
  

Zdjęcia nie mojego autorstwa są podpisane albo darmowe do pobrania jako tapety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...