Spośród wszystkich muszli Irlandii nagrodę główną zgarnęły muszle klozetowe w Portmagee. Zgodnie z tabliczką znamionową - toaleta tuż przy moście na wyspę Valentia jest najczystsza w całym kraju.
Mały domek z kamieni zdobył puchar w 2002 roku ale do dziś trzyma fason. Zawsze kiedy tamtędy przejeżdżam zatrzymuję się na loo. Toaleta jest publiczna, darmowa i rzeczywiście czysta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
ladny maly domek :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie... jak to mozliwe: darmowe, bez obslugi, na uboczu, a zawsze czyste, z papierem, woda i mydlem. Cuda sie zdarzaja...
OdpowiedzUsuńludwikr
Do jednego z tych czerownych kublow na smieci wrzucilem ostatnio poniszczony przez wiatr namiot 2 osobowy ;)
OdpowiedzUsuńO żeż. Patrzę nagłówek: muszle z Portmagee. Myślę, będzie o muszelkach morskich, i już planuję jaki by tu przezabawny komentarz wrzucić, żeby się kojarzyło z toaletowymi. Tymczasem klapa na całej linii...
OdpowiedzUsuńTeż skorzystałem, przy okazji wycieczki w tamtejsze rejony. Swoją drogą: ciekawy przypadek.
OdpowiedzUsuńToż to niemal najładniejsza toaleta, jaką widziałam. Ładniejsza była tylko ta w metrze we Warszawie, gdzie mają umywalki z Villeroya i Bocha, ale pomyślałam że to rozrzutność. Tak na serio, nigdzie nie płaciłam za toalety poza Polską i Czechami, a zwiedziłam ich nazbyt wiele.Najdroższą z kolei spotkałam w Trójmieście, gdzie trzeba za loo zapłacić bagatela nawet 20 zł!
OdpowiedzUsuńTyle to bym nie dał, wolałbym donieść gdzieś indziej :)
Usuń