Czarne
komedie wydają mi się idealnym gatunkiem filmowym dla Zielonej Wyspy. Z
jednej strony jest śmiesznie, a z drugiej - chciałoby się z tej radości
strzelić sobie w łeb.
In Brughes,
2008 (Najpierw zwiedzaj, potem strzelaj). Dwaj płatni zabójcy z
Irlandii zostają wysłani przez swojego szefa na przymusowe wakacje do
średniowiecznej Brugii. Na miejscu okazuje się, że jeden z nich ma za
zadanie odstrzelić drugiego. Sprawy komplikują się, kiedy Ray nie
wiedząc o ciążącym na nim wyroku postanawia sam się zabić, ponieważ
dręczą go wyrzuty sumienia.
Perrier's Bounty, 2009 (Sposób na gangstera). Zadłużony
u lokalnego gangstera Michael bezskutecznie próbuje zdobyć pieniądze na
spłatę długu, ale z każdą chwilą pogarsza swoją sytuację. Towarzyszy mu
dawno niewidziany ojciec, który twierdzi, że umrze kiedy tylko zaśnie,
ponieważ tak powiedziała mu sama Śmierć. W zagęszczającej się atmosferze
chłopak postanawia sam rozprawić się z Perrierem i jego bandą.
Film with me in it,
2008 (Film, w którym gram). Mark to słaby scenarzysta i początkujący
aktor, mieszka w beznadziejnym mieszkaniu wraz z ciężko chorym bratem,
brakuje mu pieniędzy na czynsz, więc unika swojego landlorda, w końcu
rzuca go dziewczyna. Pewnego dnia w wyniku nieprawdopodobnego splotu
wydarzeń w ciągu pięciu minut wszyscy tracą życie: chory brat, landlord i dziewczyna. Oraz pies. Tak zaczyna się film, w którym gra Mark.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz