Uniwersytet
w Maynooth to miła odmiana dla oka przyzwyczajonego do ciągłego
oglądania irlandzkich zamków i opactw w ruinach, pogańskich i celtyckich
kamieni oraz innych pozostałości sprzed tysięcy lat.
Uniwersytet
w Maynooth powstał w 1795 roku jako katolicka szkoła wyższa kształcąca
przede wszystkim w zakresie teologii, filozofii i prawa kanonicznego.
Przez długie lata było to największe seminarium duchowne na świecie. Aż
do roku 1992, kiedy to biskup Galway, Eamon Casey został szczęśliwym
ojcem.
Minęły
już czasy, kiedy irlandzki ksiądz mógł bezkarnie gmerać pod komżą
ministranta bez obawy, że nazajutrz w gazetach pojawi się jego zdjęcie w
towarzystwie funkcjonariuszy Gardy. Co tu dużo gadać, Kościół Katolicki
nieco się zmienił od tamtej pory a liczba powołań drastycznie spadła.
Obecnie główne seminarium kraju w Maynooth kształci jedynie 81
kleryków.
Natomiast
Uniwersytet ma się bardzo dobrze. Kształci w przeróżnych kierunkach
ponad 7,5 tysiąca studentów. To bardzo dużo zważywszy, że poza
studentami w Maynooth mieszka około 15 tysięcy ludzi. To jedyna w kraju
uczelnia wyższa, która nie znajduje się w mieście.
Na
terenie uniwersytetu znajdują się dwa rozległe campusy, duży park z
wyjątkowo starymi cisami (mówią, że najstarszymi w kraju), biblioteka
im. Jana Pawła II oraz kaplica, której szpiczasta wieża góruje nad
mieściną i całą okolicą. Dostęp do tej kaplicy jest dość utrudniony. W
końcu to kaplica najważniejszego seminarium duchownego w Irlandii.
Prowadzi do niej kilka korytarzy, trzeba wybrać tylko te właściwe.
Wybór
odpowiednich korytarzy jest nagrodzony wejściem do najbardziej bogatego
w witraże, rzeźbione detale i czerwone sznurki (zabraniające siadania w
ławkach zarezerwowanych dla kleryków) kościoła w hrabstwie Kildare.
Mógłbym
tam siedzieć jeszcze długo ale ciszę przerwała sprzątaczka, która
kazała mi się wynosić, bo nie miałem pozwolenia na robienie zdjęć w
kaplicy. Może to był pierwszy dzień jej pracy, w każdym razie poszedłem
szukać tych starych cisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz