Bilety na wycieczkę z duchami kupuje się przed pubem The Tap Tavern. Aby wprowadzić się w klimat dobrze jest zamówić kufelek, który naleje siwiuteńka babuleńka Mary O'Neill, właścicielka.
Zbiórka jest na tyłach pubu The Tap Tavern. Dlaczego tam? Bo kilkanaście lat temu w czasie przebudowy pubu odnaleziono tam średniowieczną studnię w której znaleziono ludzki szkielet. Garda przeprowadziła dochodzenie, napisali o tym w gazetach. I biznes zaczął się kręcić.
Rodzinny biznes rozwinął się w bardzo ciekawą formę. Z przyjemnością słuchałem, jak pan O'Neill i jego bracia opowiadali o historii Kinsale, o miejscowych zabytkach i duchach.
Uliczni aktorzy zabrali nas w ponad godzinną wycieczkę wąskimi uliczkami Kinsale. Pierwszy przystanek był oczywiście na cmentarzu. Śmiechu było co niemiara.
Ostatnie 1000 lat Kinsale zostało nam przedstawione w godzinę i ćwierć. I to był świetnie spędzony czas. Warto skorzystać z tej okazji a potem samodzielnie spenetrować nocne uliczki Kinsale.
To mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWakacje z duchami są również na zamku w Gniewie. Nie byłam, ale trzeba sprawdzić, może też się zachwycę jak Ty :-) Nocne zwiedzanie zamku w Malborku było fajną odmianą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mariola
Trzeba przyznać,że Irlandczycy mają pewien niesamowity talent-potrafią ze wszystkiego zrobić atrakcję turystyczną :)!Tak jak i w tym przypadku-jeden znaleziony szkielet,a ile fajnego z tego wynikło :)!super pomysł!...a babcia nalewająca trunki jest THE BEST!!!!!
OdpowiedzUsuń