Na razie komentarze są wyłączone, czas do namysłu jest do czwartku do godz. 21.00 czasu dublińskiego.
Co jest na poniższym zdjęciu?
Drobiazgi dla zwycięzcy:
1. CD zespołu The Corrs "Bez prądu"
2. CD "The Ballads and the Craic" - piosenki prosto z irlandzkiego pubu
3. CD zespołu ASLAN
4. Wisiorek z harfą do telefonu
5. Książeczka z irlandzkimi przysłowiami
6. Celtycki wieczny kalendarz
Więc jest to widok przez lewy monokl binokli na nosie statuy Jamesa Joyce'a, stojącej na Earl Street North (przedłużenie Talbot St.) tuż przy O'Connel St. W tle Carphone Warehouse:)
OdpowiedzUsuńokularki Jamesa Joyce'a
OdpowiedzUsuńminio był/a szybszy/a..... buuuuu....
OdpowiedzUsuńJestem starym/ emerytowanym/ rewolwerowcem:)
OdpowiedzUsuńa ja powolną starszą panią ;-)
OdpowiedzUsuńMinio - gratulacje. Drugi raz z rzędu! Adres już mam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, dopiero się rozkręcam:)
OdpowiedzUsuńNormalnie muszę to napisać - Piotrze, dziękuję. W zestawie nagród była płyta zespołu 'Aslan -Made in Dublin'-nagrana live w moim ulubionym Vicar Street. I od czasu gdy wsunąłem ją w paszczę CD nie przestaję jej słuchać. Muzyka i teksty a także ekspresja wokalisty dosłownie wiercą dziurę w duszy. Pamiętam plakaty głoszące o koncercie jakiś czas temu ale nazwa zespołu nic mi nie mowila, teraz z uwagi na poważną chorobę wokalisty koncerty są zawieszone. Dla tych, którzy chcą posłuchać wklejam link
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=81XHqq7SDcE&feature=youtube_gdata_player
No proszę. Cieszę się że płyta trafiła do kogoś, kto docenia jej wartość. Zespół znałem odkąd sprzedając ubezpieczenia w Ashbourne natknąłem się na ich plakat informujący o koncercie. Byłem akurat na lunchu w tym hotelu koło Gardy. Od tamtej pory słucham czasem ich piosenek. Natomiast co do nazwy - dopiero moje dzieci mnie oświeciły co oznacza. Każdy coś przegapia...
UsuńAshbourne House Hotel -nie wiem jak lunche ale napitki mieli dobre :) ale to takie metafizyczne powiązanie : po 7 latach od tego lunchu otrzymuję płytę zespołu od gościa, którego poznałem w Ashbourne mieszkając tam 7 lat temu właśnie , kiedy to ten gość widział wtedy plakat o koncercie tego zespołu jedząc lunch w Ashbourne :)a teraz czytam jego bloga:) ja nie mogę
OdpowiedzUsuńMusi to niechybnie jakiś znak :)
Usuń