Krótką informację o posągu nieznanego rycerza stojącym gdzieś w pobliskich ruinach wyczytałem w przewodniku Pascala na postoju w Kilkenny. Zainteresowało mnie to na tyle, aby zmienić trasę i najpierw samotnego rycerza odszukać. Jak to czasem bywa przy takich okazjach - miejscowości Kilfane nie było ani na mapie, ani w GPS więc pozostawała jedyna metoda - spytanie o drogę kogoś z miejscowych.
Opierając się na wskazówkach, które od miejscowego otrzymałem do kościółka w Kilfane tak od razu nie dojechałem. Musiałem wrócić do Thomastown i zacząć od nowa. Zauważyliście, że wskazując drogę Irlandczycy często powtarzają drugi raz całą trasę, gdzie skręcić i ile domów minąć? Nie jest to bez powodu, bo to są bardzo dokładne wskazówki. Jeżeli masz skręcić za trzecim domem to właśnie tam skręć. Nieważne, że ten trzeci dom jest 2 km za drugim i już zaczynasz wątpić ile domów minąłeś. Jeśli masz skręcić za fontanną, to weź pod uwagę, że fontanna może istnieć tylko w pamięci mieszkańca, bo zamieniono ją na rondo kilka lat temu. Tak więc dopiero za drugim okrążeniem dojechałem do Kilfane.
Po jednej stronie drogi stał niewielki protestancki kościółek, kryty dachem i w miarę nowy. Tabliczka wskazywała drugą stronę drogi, a dokładniej dwa domy za stalową bramą zamkniętą łańcuchem. Domy były zamieszkałe, na sznurach wisiało pranie. Gdzie ta ruina i gdzie ten rycerz?
Metr od zamkniętej bramy, była przerwa w murze, właśnie taka jak w wielu podobnych miejscach, wąska przy ziemi i rozszerzająca się do góry. To znak, że wolno wejść na teren prywatny i zachowując się przyzwoicie poszukać sobie na własną rękę starych ruin, dolmenu, celtyckiego krzyża czy czegoś równie starego co znajduje się pod opieką OPW. Wiem, że niektórzy obawiają się wchodzić w takie miejsca, ale jeżeli jest brązowa strzałka i przejście przez kamienny murek (wyrwa lub schodki), to ryzyko, że będą do nas strzelać za trespassing jest bardzo niewielkie.
Rycerza nie dałoby się przegapić, stoi przy północnej ścianie ruin przymocowany do kamiennego muru i jest olbrzymi. Prawdopodobnie kilka wieków temu leżał jako effigy na swoim sarkofagu tak jak inne rzeźby tego rodzaju. Ustawiona teraz w pozycji pionowej sylwetka rycerza imponuje swoją wielkością.
Rzeźba nazywana jest Long Man i - jak później wyczytałem - jest najdłuższą rzeźbą tego rodzaju na całych Wyspach Brytyjskich. Nie wiadomo dokładnie, kogo przedstawia, ale na pewno jest to normański rycerz w metalowej kolczudze, z mieczem i tarczą. Skrzyżowane nogi mogą wskazywać na to, że nieznany rycerz brał udział w krucjatach do Ziemi Świętej. To oznaczałoby, że żył w XII albo w XIII wieku. Sam kościół pochodzi z XIII wieku. Znaki na tarczy połączono z herbem rodu Cantwell i to wszystko, co wiemy o nieznanym rycerzu z Kilfane.
Wracałem na trasę bardzo zadowolony z wizyty u rycerza. Jak to dobrze, że tu w Irlandii są takie miejsca, w których przy odrobinie wysiłku można znaleźć stojące pośród zarośli i ruin rzeźby sprzed 700 lat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
Witaj
OdpowiedzUsuńNieznane, tajemnicze, niewyjaśnione historie przyciągają, także mnie :)
Miłego dnia :) u nas szykuje się kolejny upalny 30 stop. dzień. A ja w domku, bo majówki wolnej nie mam.
Ja też w domu bo za oknem ściana deszczu i zimno. Może zaoszczędzę na ogrzewaniu i wyjdę do pubu na kilka piw.
UsuńOgromny, ogromny. Ile on ma? Z 2,5 metra wysokości? Więcej?
OdpowiedzUsuńMoże mieć, nie zmierzyłem ale i zamiaru takiego mieć nie miałem :)
UsuńUwielbiam rycerzy, ruiny i takie klimaty. Gdybym ja ze swoim miniaturowym wzrostem stanęła przy posągu ciekawe jakby to wyglądało;)
OdpowiedzUsuńTo by wyglądało ciekawie a nawet bardzo ciekawie :)
UsuńŁadny rycerzyk. Piszesz, że jest to kościółek? Bez żadnych ruin zamku obok? Ciekawe skąd się rycerz wziął w kościele właśnie?
OdpowiedzUsuńDo głowy wpadł Ci pomysł aby odnaleźć Kilfane na parkingu w Kilkkeny? Co do tego ostatniego miasta, to powiązałbym je z Twoim niedawnym wpisem na temat Bushmillsa. Mianowicie, whiskey z Bushmills, uważa się jak pisałeś ,,za najstarszą legalną fabrykę gorzały na świecie''. Natomiast Kilkenny Ale rozlewa się w najstarszym działającym browarze w Irlandii (St. Francis Abbey Brevery z 12 wieku) :-)
pozdrawiam!
Zamku nie widziałem. Pomysł wpadł, było trochę po drodze kiedy jechałem do Waterford, więc zboczyłem i poszperałem. Tym browarem muszę się zainteresować, dzięki za namiar.
Usuń