Spośród
wszystkich dzikich zwierząt zamieszkujących odległą wyspę zwaną Irlandią
najbardziej znany jest celtycki tygrys, którego losy można było śledzić
w prasie i telewizji. Mniej spektakularne, ale dużo dłuższe były dzieje
lwa z Dublina, jednak i on odszedł do historii. Dwa miesiące temu w
sądzie na Manhattanie firma MGM złożyła wniosek o upadłość. Słynny lew
zaryczał po raz ostatni.
Metro-Goldwyn-Mayer
to jedna z pierwszych hollywoodzkich wytwórni filmowych. Dwóch
założycieli firmy pochodziło z Polski, trzeci z USA. Slogan „sztuka dla
sztuki” pochodził z łaciny, a lew ryczący przed każdym filmem pochodził z
Irlandii. Firma MGM kilkakrotnie zmieniała logo i aktualizowała swojego
lwa. Z niejasnych powodów za każdym razem casting wygrywały lwy z
dublińskiego ZOO. Może to była kwestia akcentu, a może koloru grzywy.
Kolejne
lwy w logo wytwórni MGM to cała historia kina. Pierwszy lew z 1916 roku
wygląda na lekko onieśmielonego, w końcu to pierwszy raz na srebrnym
ekranie, w dodatku nieme kino. Milczącego lwa zastępuje wkrótce lew
ryczący, a czarno białego - kolorowy. Mijają kolejne lata i następny lew
ryczy w dolby surround. Pojawiają się przeróbki i parodie. Grupa Monty Pythona w miejscu lwa umieszcza ryczącego króliczka Playboya, a Polański zamienia lwa w zielonego wampira w jednym z horrorów.
Teraz
czasy takie, że ryczącego lwa powinno się dawać co chwilę, aby
przerywać reklamy i zagłuszać szelest torebek z pop-cornem w kinie. Póki
co jednak wytwórnia MGM splajtowała po 76 latach kręcenia filmów i nie
kręci już nic. Lew z dublińskiego ZOO odchodzi do lamusa historii w ślad
za celtyckim tygrysem.
No patrz Pan, byłem przekonany że ów lew był obrzezany, a on nasz ci był! Celtycki! :D
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, co to był ten celtycki tygrys? Może znam. Ale teraz myślę i myślę i skojarzyć nie mogę...
OdpowiedzUsuńTak nazywano Irlandię kiedy jeszcze niedawno była potęgą gospodarczą i miejscem, gdzie walił każdy do pracy.
Usuń