środa, 24 marca 2010

Opactwo w Clonmacnoise

Jechałem do Clonmacnoise tą samą drogą, którą przemierzył swoim papavanem w 1979 roku Jan Paweł II w czasie swojej trzeciej pielgrzymki. Pomyślałem sobie, że wtedy poznał on całą Irlandię w ten jeden dzień. Do Clonmacnoise prowadzą tylko dwie drogi. Od 1500 lat te same dwie wąskie pasterskie dróżki.
  
Clonmacnoise to jedna z najbardziej znanych osad wczesnochrześcijańskich na świecie. Założona w 548 roku przez św. Ciarana vel Kierana na przecięciu szlaku wodnego na rzece Shannon i drogi lądowej ze wschodu na zachód była centralnym miejscem kultu religijnego w średniowieczu. 
  
Obecnie Clonmacnoise jest miejscem pochówku św. Ciarana, kilku królów prowincji Connacht i Tary, pana Ruaidri Ua Conchobai - ostatniego króla Irlandii a także setek mniej ważnych osób wtopionych swoimi nagrobkami w trawę. Jest też celem wielu pielgrzymek.
   
Dziś liczne nagrobki, wieże i kamienne ruiny wyrastające z trawy na brzegu rzeki Shannon nie mówią całej prawdy o tym miejscu. W średniowieczu to było spore miasto, w którym mieszkało więcej świeckich ludzi niż zakonników. Były tu szkoły, warsztaty rzemieślnicze, targowiska, zwykłe domy mieszkalne. Drewno rozsypało się w pył, zostały same kamienie, centrum turystyczne i bagna rzeki Shannon.
  
Chodziłem wokół ruin tych dziewięciu kościołów z różnych okresów średniowiecza starając się nie deptać płyt nagrobnych, podnosiłem głowę by obejrzeć sobie dwie okrągłe wieże sprzed 1000 lat, dotykałem i oglądałem równie stare kamienne celtyckie krzyże...
  
Po średniowiecznym miasteczku nie ma żadnego śladu, drewnianych budowli już nie ma, a resztę zniszczyli Anglicy w 1552 roku. To co dotrwało do naszych czasów leży spokojnie pośród bagiennych rozlewisk rzeki Shannon, śpiewają tu ptaki, czasem słychać silnik stateczku przywożącego turystów z Francji, czasem trzask migawki japońskiego aparatu.

    
Krzyż Pisma Świętego to jeden z najlepiej zachowanych „wysokich krzyży” w Irlandii i jedna z najwspanialszych rzeźb z okolic 900 roku. Porównywalne krzyże są tylko w Monasterboice i w Kells. Wykute z jednego fragmentu piaskowca z Nowym Testamentem przestawionym w kamiennym komiksie. 
  
W Clonmacnoise pomiędzy starymi kamieniami hula wiatr a czasem świeci też słońce. Zastanawiałem się jak mój japoński aparat poradzi sobie z taką beznadziejną pogodą. Spędziłem tam ze dwie godziny, chociaż Francuzi wynieśli się zaraz po kilku trzaśnięciach migawki i projekcji filmu w swojej wersji językowej, autokar wzywał. W takim miejscu pośpiech jest niewskazany, tu ukryte jest 1500 lat a ząb czasu wygryza kolejne fragmenty historii. 
  
Na brzegu rzeki Shannon stoją też ruiny zamku zbudowanego przez gubernatora Irlandii w 1214 roku. Zamek nie przetrwał nawet 100 lat. Zburzono go celowo, by nie wpadł w ręce kolejnym najeźdźcom. Przedziwne 800 letnie ruiny zamku chwieją się na górce tuż obok starej osady Clonmacnoise.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...