We wsi Timahoe pośrodku żyznej doliny hrabstwa Laois wznosi się jedna z lepiej zachowanych okrągłych wież w Irlandii.
Zbudowana
została stosunkowo późno, bo w połowie XII wieku. Klasztor w pobliżu,
po którym pozostały smętne resztki postawił tu św. Mochua w VII wieku.
Okrągła wieża w Timahoe wznosi się na 30 metrów. Pilnują jej strażnicy z
podań o św. Mochua - kogut, mysz i mucha.
Do
1650 roku mieszkali w tym miejscu zakonnicy. Przez kolejnych prawie 400
lat nic się tu nie wydarzyło, dlatego dziś wieża stoi jak stała za
młodu. Tylko jej dach został poprawiony w XIX wieku.
Amatorów
irlandzkich wież może zainteresować wejście do tej wieży. Jako jedno z
nielicznych jest udekorowane rzeźbami głów w stylu romańskim. Jest to o
tyle ciekawe, że irlandzkie wieże były budowlami bardzo praktycznymi, a
tego typu zdobienia świadczą o artystycznych skłonnościach
budowniczych.
Wspomniane
wejście znajduje się na wysokości ponad 4 metrów i ma szerokość ok. pół
metra. Ten rodzaj zabezpieczeń miał na celu uchronić żywność, zbiory i
inne kosztowności, przechowywane w wieży na wypadek napadu. W
średniowieczu zdarzało się to może rzadziej niż dziś, ale za to z
gorszym skutkiem. Do wieży można się było dostać tylko po drabinie. Okna
wież są takie wysokie, bo drabinę wciągało się potem do środka.
Tuż przy wieży rośnie nieduży lasek, miła i nietypowa rzecz w takiej scenerii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz