Starzy
pasterze powiadają, że całą historię Irlandii wytyczają pomniki stojące
w jednej tylko dolinie - The Boyne Valley. Pośród soczystej
zieleni tuż obok siebie stoją jedyne w swoim rodzaju kamienne monumenty
i budowle z każdego ważnego dla Irlandii okresu. W tej wyjątkowej
podróży przez tysiąclecia towarzyszyć będzie nam tylko szum wody, szelest traw i szept wiatru.
W
dolinie Boyne osiedlili się pierwsi osadnicy, którzy z kontynentu
przybyli do Irlandii tysiące lat temu. Rzeka była od zawsze głównym
traktem w głąb dzikiej i zalesionej wówczas wyspy. Na obu jej brzegach
powstawały pierwsze osady i kolejne cywilizacje, tu kwitły
pierwsze celtyckie sagi i mity. W dolinie rzeki Boyne zaczynały się i
kończyły kolejne podboje Zielonej Wyspy. Tu też zaczęła się moja
przygoda z Irlandią. W tej przyjaznej dolinie spędziłem ostatnie cztery
lata i tu poznałem wszystkie wzniesienia, grobowce, zamki, klasztory,
okrągłe wieże, stare manuskrypty, irlandzkie legendy i celtyckie krzyże.
Do
naszych czasów przetrwał tylko jeden z siedmiu cudów całego
starożytnego świata - piramida Cheopsa. Wkrótce po przybyciu do Irlandii
odkryłem cuda jeszcze starsze - o jakieś 1000 lat. Były to tajemnicze
kopce w dolinie Boyne. Zbudowane po to, by witać lub żegnać słońce -
wtedy jeszcze boga Słońce. Dałem się porwać temu pogańskiemu rytuałowi. Czekanie
na wschód słońca na końcu długiego korytarza we wnętrzu góry podczas
najkrótszego dnia w roku było jak podróż w czasie. Zobaczenie tego
wschodu na własne oczy było dla mnie bezcenne.
Po
przybyciu do Irlandii szybko zorientowałem się, że jej historię
najlepiej przechowują kamienie. W dolinie Boyne znalazłem mnóstwo
kamieni rozrzuconych gdzieś po łąkach i polach. Każdy z nich był już
wcześniej odnaleziony, nazwany i opisany. Z wyjątkiem jednego, który
nazwałem sam. W podzięce kamień wygrał dla mnie konkurs fotograficzny :)
Dolina
Boyne to wschodnie hrabstwa Louth i Meath. Najsuchsze tereny Zielonej
Wyspy, idealne do uprawiania pierwszych zbóż przez neolitycznych
farmerów. W przerwach między swoimi codziennymi zajęciami wznosili oni
niecodzienne kamienne rzeźby, które do dziś można oglądać na polach współczesnych farmerów.
W czasach Celtów najważniejsze
funkcje w społeczeństwie sprawowali "leśni kapłani" - druidzi. Od rana
do nocy i od narodzin do śmierci to oni wyznaczali rytm życia, wszelkie
prawa i obrzędy. Królowie Irlandii rządzili krajem ze wzgórza Tara a
leśni druidzi mówili im jak to robić. W sam środek tej hierarchii
wkroczył św. Patryk ze swoją Dobrą Nowiną. Na sąsiednim wzgórzu Slane
zapalił w 433 roku wielkanocny płomień, który do dziś uważany jest za
moment wprowadzenia chrześcijaństwa w Irlandii. Wzgórza Tara i Slane
leżą po przeciwnych stronach rzeki Boyne, jak dwa różne światy.
Spotkanie dwóch całkowicie odmiennych religii zaowocowało powstaniem nowego symbolu chrześcijańskiego - celtyckiego krzyża.
W dolinie Boyne stoją piękne przykłady kamiennych monumentów z IX
wieku. Te bogato rzeźbione olbrzymy oglądać można w Kells, w
Monasterboice i w Castlekeeran.
W
Kells powstała również księga z Kells, najlepiej zachowany przykład
ilustrowanego średniowiecznego manuskryptu, przechowywany obecnie w
bibliotece Trinity College w Dublinie. Z czasów Book of Kells pochodzą
również budowle, których nie ma nigdzie indziej na świecie - okrągłe wieże.
Wejście do wieży znajdowało się kilka metrów nad ziemią. Dzięki temu
Wikingowie nie ukradli najcenniejszych rzeczy tamtego świata, np. księgi z Kells.
Po
średniowiecznych irlandzkich mnichach oprócz cennych ksiąg pozostały
piękne ruiny klasztorów. W dolinie Boyne najważniejsze to Bective Abbey i
Mellifont Abbey. W tych murach teraz na przemian hula wiatr, świeci
słońce i pada deszcz, a powoli zanikające płaskorzeźby opowiadają
bezgłośnie dawne historie.
Mnisi
żyjący w dolinie Boyne pozostawili dużo więcej niż manuskrypty i
romantyczne ruiny. Ich najważniejszą średniowieczną rolę postaram się
przedstawić niebawem.
Klasztorów i innych ruin położonych w dolinie Boyne jest mnóstwo. Można nawet wybierać obrządek katolicki lub protestancki. Pośród spokojnych pastwisk w dolinie Boyne pojawia się zamek w Trim, słynna z filmu "Braveheart"
warownia, największy anglo-normandzki zamek w Irlandii. W Trimie
znaleźć można więcej średniowiecznych budynków niż w jakimkolwiek innym
mieście w Irlandii. Oprócz zamku i miejskich zabudowań są tu ruiny
trzech klasztorów - Augustianie, Franciszkanie i Dominikanie byli tu już
w XIII wieku.
Najważniejsza
w historii Irlandii bitwa stoczona została właśnie nad rzeką Boyne. W
przeróżnych albumach, muzeach i galeriach można dziś zobaczyć obrazy tej
bitwy. Obrazy na murach w Belfaście oglądają z okna tylko protestanci,
którzy tę bitwę wygrali. Na ich osiedlach nie powinien pojawiać się
żaden samochód z rejestracją z katolickiej Republiki Irlandii, bo kamień
zawsze wybija szybę.
Zamek
Slane nad rzeką Boyne jest założony przez Anglików. W odróżnieniu od
innych zamków w ruinach - jest dobrze utrzymany. Raz na jakiś czas
odbywają się tu koncerty rockowe. Pierwszym wielkim koncertem był U2 a
ostatnim The Rolling Stones. Byłem wtedy bardzo blisko satysfakcji.
Zamek w Slane jest dziś prywatną posiadłością podobnie jak piękny Beaulieu House - położony nad brzegiem Boyne pałac opowiadający o 350 latach swojej świetności.
W dolinie rzeki Boyne historię Irlandii znaczą kamienie nierzadko pokryte zielonym wszędobylskim bluszczem.