Zachodnia
strona największej z wysp Aran - Inishmore - to ponad 10 kilometrów
dzikich klifów. Tu najlepiej widać jakim żywiołem jest Atlantyk, jak
powstają klify i skąd w ogóle wzięły się te wyspy. Dotarcie na zachodnią
stronę poprzez labirynty murków jest już sukcesem. Powrót do
rzeczywistości może być długi, bo ciężko jest się rozstać z tymi
widokami. Po tej stronie prawie nie ma ludzi. Nie budowali tu nawet
swoich murków, bo ocean z każdym rokiem zabiera ze sobą kolejny kawałek
wyspy.
![](http://img6.imageshack.us/img6/3566/cliffsofinishmore01.jpg)
![](http://img155.imageshack.us/img155/2990/cliffsofinishmore02.jpg)
![](http://img196.imageshack.us/img196/5821/cliffsofinishmore03.jpg)
![](http://img98.imageshack.us/img98/5492/cliffsofinishmore04.jpg)
![](http://img30.imageshack.us/img30/3992/cliffsofinishmore05.jpg)
![](http://img18.imageshack.us/img18/9501/cliffsofinishmore06.jpg)
![](http://img855.imageshack.us/img855/9251/cliffsofinishmore07.jpg)
Mam gorącą nadzieję znaleźć się tu kiedyś w czasie sztormu, bo jak na razie za każdym razem pogoda jest dla mnie zbyt łaskawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz