poniedziałek, 18 listopada 2013

Zachód słońca na półwyspie Howth

Po zachmurzonym dniu na półwyspie Howth wreszcie wyszło słońce. Byliśmy akurat na wzgórzu pod koniec szlaku fioletowego (14 km).



Z obu stron jak okiem sięgnąć - woda i trochę lądu. Wąski przesmyk, którym tu się wjeżdża, odpływ i mała wysepka - Ireland's Eye.







W powrotnej drodze z klifów przechodzi się przez środek pola golfowego. Należy podążać wzdłuż białych betonowych donic i uważać na latające piłeczki.







Krótki rękaw w połowie listopada - czemu nie. Jutro może spadnie śnieg. Słońce odbija się w zatoce i zachodzi za Góry Wicklow. Potem gorąca zupa pomidorowa w miasteczku i po 20 minutach kolejką jesteśmy z powrotem w centrum Dublina.



10 komentarzy:

  1. Kolorki cudo. I grzybek piękny. Pomidorowa wege?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślady letniego pożaru wciąż widoczne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zdjęcia, a i zamek się jakiś załapał

    OdpowiedzUsuń
  4. zapomniałam się podpisać - olga

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka. Chyba się minęliśmy...:-). Trafiłeś na fajną pogodę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fotki cudne, a kania również :-)
    Mariola

    OdpowiedzUsuń

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...