Gwiazdozbiór
 Kasjopei ma kształt litery W. Niebo tego dnia miało piękną poświatę. 
Pojechałem po raz kolejny do strażnika góry – Fintana, wziąłem od niego 
klucz do starego grobowca, otworzyłem drzwi, odwróciłem się by popatrzeć
 na Kasjopeję, włączyłem latarkę i wszedłem do wnętrza.
Grobowiec,
 w którym się właśnie znalazłem ma 5 tysięcy lat i został zbudowany na 
szczycie wzniesienia tak, aby Kasjopeję widać było ze środka. Ktoś 
zbudował to jeszcze przed piramidami w Egipcie i wyrył tu swoje zygzaki 
na potężnych kamieniach.
Wewnątrz
 grobowca mogłoby się zmieścić co najmniej 100 osób. Jedna osoba z 
malutką latareczką czuje się tu samotna jak kropla wody spływająca po 
kamieniach. 
Wejście do tego grobowca z epoki neolitu położone jest dokładnie na wprost wejścia do Newgrange,
 gdzie w tamtych czasach raz w roku witano wstające słońce. Zdjęcia 
zrobiłem w blasku latareczki i przyznam, że rozglądałem się z lękiem 
dookoła, bo chociaż cisza tu panuje absolutna, to nigdy nie wiadomo, kto
 w tym olbrzymim grobowcu nagle się pojawi...
Oglądaniu
 dzieł ludzi z czasów prehistorycznych w samym środku „zimnych wzgórz 
Irlandii” towarzyszył dreszczyk emocji. Kamienna głowa wpasowana w 
kamienne wnętrze góry powiedziała mi, że nie ma się czego bać. To tylko…
 prehistoria...
   
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz