Na zamek Dromoland pewnie bym nigdy nie trafił, gdyby nie moje wycieczki. Klienci chcieli tam spędzić noc, więc zarezerwowałem co trzeba i zajechałem służbową karocą przed główne wejście. Zamek Dromoland jest pięciogwiazdkowym hotelem zbudowanym w zamierzchłym średniowieczu. Walizki wniósł na górę prawdziwy lokaj w liberii.
W głównym hallu wiszą portrety przodków. Nie wgłębiałem się za bardzo w ich historię. Grunt, że mają oko na to co się dzieje w ich dawnej posiadłości.
W okolicy można pojeździć dorożką, pobawić się z sokołami, pospacerować, albo pograć w krykieta.
W księdze pamiątkowej Dromolandu widzę głównie wpisy z USA. Zamek wypromował się na niezłą atrakcję dla turystów z Ameryki, którym nie przeszkadza wcale to, że wizytując Irlandię mieszkają w wypasionym angielskim zamku.
Pokój w Dromoland Castle kosztuje 400 euro. W cenie jest również wieczorne spa, śniadanie, dorożka, sokoły i krykiet plus kilka innych aktywności.
Dostaję w recepcji rachunek za trzy pokoje, wiec korzystam z okazji aby pozwiedzać. Oglądam sobie długie korytarze i te ich drogie pokoje. Moi Amerykanie są bardzo HAPPY, bo u nich nie ma takich starych zamków. Nie daję się nabrać na te portrety i zbroje. Ale każdy ma w tym swój swój biznes.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O CZYM JEST TEN BLOG
historia
(180)
ciekawostki
(148)
Pendragon Tours
(103)
chrześcijaństwo
(102)
podróże
(90)
średniowiecze
(80)
morze
(76)
ruiny
(64)
Dublin
(63)
zwyczaje
(63)
pogaństwo
(53)
klasztory
(50)
góry
(45)
zagadki
(45)
klify
(43)
opactwa
(43)
zamki
(43)
neolit
(39)
megality
(37)
Celtowie
(31)
Aran
(29)
Dingle
(29)
grobowce
(29)
okrągłe wieże
(29)
Irlandia Północna
(28)
legendy
(28)
celtycki krzyż
(26)
św. Patryk
(26)
film irlandzki
(25)
muzyka
(24)
dolmeny
(23)
puby
(19)
książki
(18)
obrzędy
(15)
religia
(15)
Wikingowie
(14)
connemara
(14)
kamienne forty
(13)
newgrange
(13)
menhiry
(12)
galway
(11)
boyne
(10)
konflikt
(10)
zima
(8)
bitwy
(7)
ogham
(7)
wielki głód
(7)
święta
(7)
kamienne kręgi
(6)
loughcrew
(6)
manuskrypty
(5)
wywiady
(5)
opowieści z krypty
(4)
Clootie
(3)
Fourknocks
(3)
Samhain
(3)
Trim
(3)
pierścień claddagh
(3)
Sheela-na-Gig
(2)
leprechaun
(2)
murale
(2)
św. Walenty
(1)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się...
OdpowiedzUsuń... najbardziej Twoje poczucie humoru :)
W takich miejscach powinni wypożyczać stroje z epoki, od razu łaywiej klimat złapać. Poprzechadzałabym się po korytarzach wypełnionych zbrojami w takiej sukni z krynoliną i pudrowanej peruce ;) ;)
Tylko nie mów, że Ci tam było źle. Mieszkać może nie, ale tak na chwilę pobyć w luksusach z lokajem i nie tylko...
OdpowiedzUsuńZnając jednak siebie też by mi brakowało tej szczoty nad ranem. Chyba nigdy bym nie potrafiła nocować w super luksusowych hotelach. Nie wiedziałabym jak się tam zachować. Nie da się ukryć. Damą nie będę, jedynie gruboskórną irlandzką wieśniarą;)
Odkryłam swoje powołanie.
Gratuluje wycieczki w Irlandii w angielskim zamku. Ceny naprawdę wysokie ale chyba warto.
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne miejsce :) A w historię przodków to ja bym się z chęcią zagłębił ;)
OdpowiedzUsuńNa co to człowiek trafi kiedy nie szuka ;)
Fajny ten zamek, sama bym się w nim zatrzymała, gdybym miała taką możliwość. Sporo tam interesujących zakątków. Trochę starego, trochę nowego, człowiek łatwo może poczuć się tam swobodnie. Suuuper :)
OdpowiedzUsuń