KARTY

sobota, 17 sierpnia 2013

Katedra w Derry

Nie ma już czegoś takiego jak katedra w Derry. Całe miasto jest podzielone pomiędzy katolików i protestantów, którzy nie zgadzają się nawet w kwestii nazwy swojego miasta. Katolicy mieszkają w Derry, a protestanci mieszkają w Londonderry. Można sprawdzić wyznanie gospodarza dowolnego pensjonatu B&B patrząc czy w adresie jest "london". Katedra jest protestancka, ale leży w katolickiej dzielnicy. Czasem niełatwo się połapać w tym północnoirlandzkim religijnym gąszczu.



Katedrę w Derry zbudowali na rozkaz swojego króla angielscy żołnierze w 1633 roku. Była to pierwsza protestancka katedra w Europie w czasie Wielkiej Reformacji. Żeby nie było wątpliwości, to w przedsionku wywieszono starą tablicę informującą: "Gdyby kamienie mogły mówić, to wychwalałyby pod niebiosa budowniczych tej katedry i całego miasta Londonderry".



Faktem jest, że miasto Derry/Londonderry wybudowali protestanci z Londynu. Ale jeśli będziecie mieli okazję przejść się dookoła starego miasta szczytem murów to przyjrzyjcie się tym kamieniom, z których te mury zostały zbudowane. Była kiedyś w Derry katolicka katedra "An Teampall Mór" co po irlandzku znaczy "Wielki Kościół". Katolicka katedra została kompletnie zniszczona przez angielskich najeźdźców w 1600 roku. Grube mury Londonderry zostały zbudowane z kamieni tworzących wielką starą katedrę w Derry. O tym jakoś brytyjskie przewodniki nie wspominają.



Katolicy mają darmowy wstęp do protestanckiej katedry w Londonderry. Podobnie buddyści i muzułmanie. Ale za robienie zdjęć już każą płacić. Wykupiłem "photo pass" i mogłem sobie porobić zdjęcia. Cóż, w sumie to katedra nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Może tylko te figurki, które wystawiono na sprzedaż. Chyba o tej sytuacji pisali w Biblii, kiedy Jezus wyganiał handlarzy ze świątyni.



Protestanci z Londonderry okazali się jednak mniej pazerni od protestantów z Dublina, bo kazali mi zapłacić tylko €2 za samo robienie zdjęć. W katolickim Dublinie są dwie protestanckie katedry i tam każą płacić dużo więcej za sam wstęp i zobaczenie sklepu w dawnym katolickim kościele.



Ciekawe co by na to powiedział święty Kolumba, który założył pierwszy kościół w Derry w 546 roku. Gdyby jeszcze żył, to w drugim tygodniu sierpnia nie jeździłby raczej do Derry. Po co to oglądać... Maiden City Festival




Jeden przedmiot poruszył moją uwagę i było to na samym wstępie. Była to duża armatnia kula wystrzelona w dniu 10 lipca 1689 roku w stronę, gdzie właśnie stałem. Kula spadła na dziedziniec, ale nie wybuchła. Zamiast prochu zawierała krótki liścik: "PODDAJCIE SIĘ". Armatnia kula spadła w oblężonym mieście bronionym przez protestantów, którzy odpowiedzieli katolikom: "NIE PODDAMY SIĘ". No i się nie poddali, wytrzymali 105 dni podczas których zmarło z głodu ponad 8000 ludzi. Potem przypłynęło więcej protestantów z wodą i jedzeniem i miasto zostało wyzwolone z katolickiego oblężenia.



Mija ponad 400 lat, idę murami Derry/Londonderry i pomiędzy starymi armatami i widzę otoczone wysokim ogrodzeniem osiedle z napisem na murze: "JESTEŚMY WIERNI KRÓLOWEJ, WCIĄŻ JESTEŚMY OBLĘŻENI I NIGDY SIĘ NIE PODDAMY" To małe osiedle protestantów w katolickiej dzielnicy. Huśtawki za drutem kolczastym. Protestanci potrafią zadbać o swoje bezpieczeństwo w katolickiej dzielnicy.





Jeśli zainteresowałem kogoś historią Derry/Londonderry, to zachęcam do moich wcześniejszych spostrzeżeń o tym mieście:

Twierdza - miasto, którego nigdy nie zdobyto

Murale w Derry/Londonderry - współczesna historia miasta ilustrowana na murach katolickich i protestanckich domów

Krwawa niedziela - tylko dla czytelników o mocnych nerwach

4 komentarze:

  1. Chciałbym kiedyś zobaczyć te murale, ale zawsze, gdy jadę przez NI czuję się w tym kraju obco i dziwnie. Tak jak by była tam inna atmosfera w powietrzu. Nawet ciężko to wytłumaczyć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem pewien, że tam jest inna atmosfera. Ludzie inni, opancerzone samochody policyjne, nie mozna z piwem wyjsc z pubu na papierosa...

      Usuń
  2. Zastanawiam się jak oni się z tym czują. To takie dziwne zagubienie wśród narodowości, nazw, wyznań...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nich to część historii i codziennego dnia. Nie zrozumiemy tego.

      Usuń