Miasteczko Waterville leży na półwyspie Iveragh na zachodzie Irlandii. Tuż nad brzegiem oceanu, pośród wzgórz. Kiedyś można było dodać, że z dala od cywilizacji. Spodobało się bardzo to miejsce wielu przyjeżdżającym, a jednym z nich był Sir Charles Chaplin. Od 1961 roku każde wakacje spędzał w hotelu prowadzonym przez rodzinę Butlerów.
Chaplin zasłynął jako komik niemych filmów. Jego pierwszym dźwiękowym filmem był Wielki Dyktator, w którym aktor wcielił się w postać uderzająco podobną do Hitlera. Film został natychmiast w Irlandii zakazany, bo Republika Irlandii była podczas wojny neutralna. Po wojnie zakaz zniesiono.
Chaplin dostał w Waterville pomnik oraz coroczny festiwal swoich filmów. Na czas festiwalu miasteczko zamienia się w stragan z pamiątkami, gdzie można oprócz tradycyjnej fish and chips kupić melonik, laskę lub przyklejane wąsy. Albo obejrzeć stary film w prowizorycznym kinie.
Miejscowy dom kultury staje się galerią plakatów filmowych Chaplina. Premiery z Francji, włoskie plakaty, angielskie zapowiedzi filmów. Na żadnym obrazku Chaplin oczywiście się nie uśmiecha.
Odkąd pamiętam, filmy z Chaplinem kojarzyłem raczej refleksyjnie, nie były to dla mnie komedie typu Flip i Flap, gdzie jest śmiesznie i głupawo od początku do końca. Chaplin miał coś do powiedzenia i wybrał taką właśnie formę przekazu. Jeśli chcecie sprawdzić, czy mu się to udało - nie jedźcie na festiwal filmów do Waterville tylko wypożyczcie coś na DVD.
Witaj
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tego komika z nieodłącznym melonikiem i laseczką.
Choć, to komedie, ale zawsze z refleksja w tle.
Pozdrawiam na miły tydzień :)
Hm..słabo znam tego pana, muszę to zmienić, choć kojarzy mi się raczej smutno. Obiło mi się o uszy, że nie był szczęśliwym człowiekiem.
OdpowiedzUsuń