XIX
wiek w Europie obfitował bardziej niż wszystkie inne wieki w cudowne
objawienia maryjne. Ostatnim ważnym objawieniem w dziewiętnastym
stuleciu była mała irlandzka wioska Knock. Zaczęło się wszystko
klasycznie – dwóm kobietom wracającym z sierpniowych nieszporów ukazała
się Matka Boska.
To
bezpośrednie połączenie niebios z Irlandią było jednak zupełnie inne od
wszystkich poprzednich europejskich objawień. Przede wszystkim nie
padły tam żadne słowa, więc tak naprawdę nie wiadomo było o co chodzi.
Po drugie w centralnym punkcie objawienia pojawiła się zwykła irlandzka
owieczka zidentyfikowana później przez komisję kościelną jako Baranek
Boży.
Irlandzkie
objawienie różniło się od wszystkich poprzednich również składem drużyn
– po stronie gości pojawił się jeszcze św. Józef oraz św. Jan
Ewangelista, natomiast miejscowe kobiety wracające z nieszporów zostały
licznie wsparte przez okolicznych mieszkańców. Spotkanie trwało około
dwóch godzin bez żadnej przerwy, potem goście z niebios znikli i nie
pojawili się już nigdy więcej. W każdym razie nie było to ciche
spotkanie sam na sam, świadków było około trzydziestu, dlatego Kościół
Katolicki nie znajdując sprzeczności ze swoją nauką przyjął irlandzkie
objawienie jeszcze w tym samym roku 1879.
Sam
święty Patryk pojawiając się znowu we własnej osobie na Zielonej Wyspie
nie wywołałby takiego poruszenia w ówczesnej biednej Irlandii.
Spragnieni cudu wierni zaczęli zmierzać w stronę Knock, pojawiły się
pierwsze cudowne uzdrowienia. Na ścianach kościoła pielgrzymi zaczęli
wieszać swoje kule i laski, na których tu osobiście przykuśtykali. Sława
Knock dotarła wkrótce do Europy. Do odległego sanktuarium w małej
wiosce leżącej na zachodzie kontynentu docierało już milion ludzi
rocznie. Z Kalkuty przyjechała Matka Teresa, a z Rzymu przyjechał w
stulecie objawień sam Papież Jan Paweł II.
Wzniesiono
nowy kościół, któremu Papież nadał godność bazyliki. Karol Wojtyła
ogłosił Matkę Boską Maryją Królową Irlandii. Fala cudownych uzdrowień
osiągnęła taki stopień, że Knock nazwano drugim Lourdes. Sława nowego
sanktuarium dotarła do Irlandczyków w USA i Australii. Miejscowy
proboszcz, wychowanek największego na świecie seminarium duchownego jakimś cudem pozyskał środki na zbudowanie w Knock międzynarodowego lotniska.
Dzięki
temu ksiądz James Horan przeszedł do historii jako fundator
największego lotniska międzynarodowego na najmniejszej wsi na świecie.
Pierwszy
bezpośredni lot z Nowego Jorku do Knock w Irlandii odbył się w 1987
roku, już po śmierci proboszcza Horana. Lotnisko początkowo zwane jego
imieniem obecnie nosi nazwę Irlandzkiego Zachodniego Lotniska. Do
sanktuarium Knock przybywa obecnie ponad dwa miliony pielgrzymów
rocznie. Sezon zaczyna się w ostatnią niedzielę kwietnia i trwa do
drugiej niedzieli października.
Wjeżdżając do Knock można odnieść wrażenie, że jest to zwykłe irlandzkie miasteczko z dziwnym kościołem.
I tak tu w istocie jest...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz