KARTY

czwartek, 29 kwietnia 2010

Grobowce Knowth

Kompleks kopców z okresu megalitu w dolinie rzeki Boyne znany jest jako Brú na Bóinne i składa się z trzech grup zwanych Newgrange, Knowth i Dowth. W tym ostatnim prowadzone są podobno prace archeologiczne, natomiast pierwsze dwa są udostępnione dla zwiedzających. Newgrange widziałem dwa lata temu, to miejsce wywarło wtedy na mnie ogromne wrażenie z racji tego, że zbudowane zostało jakieś 5000 lat temu i że słońce oświetla wnętrze grobowca tylko raz w roku - w dniu letniego przesilenia. Można tylko domyślać się skąd u ludzi żyjących w epoce kamiennej pojawiła się taka astronomiczna wiedza. Grobowce korytarzowe budowane były w podobny sposób w różnych miejscach Europy i na północy Afryki. Knowth jest największym skupiskiem grobowców korytarzowych na świecie. Dostać się tam można jedynie z przewodnikiem specjalnym autobusem ruszającym z Brú na Bóinne Visitor Centre.
 

Dlaczego ludzie mieszkający w szałasach, odziani w skóry zwierząt i posługujący się jedynie narzędziami zrobionymi z kamieni i kości budowali grobowce o takich rozmiarach? Największy grobowiec w Knowth zwany "Site 1" zajmuje około hektara.

Słońce było wtedy bogiem, życie zaczynało się od wschodu słońca a kończyło po zachodzie. W nocy ogień dawał ciepło i bezpieczeństwo. Zwierzyna i korzenie zapewniała jadło a rzeka Boyne wodę. Wiele się od tamtych czasów zmieniło, ale najkrótszy dzień w roku tak samo wypada w grudniu, najdłuższy w czerwcu, noc zrównuje się z dniem w marcu i we wrześniu. Ile lat potrzeba, żeby takie prawidłowości zaobserwować bez zegarka... 5000 lat temu ktoś to musiał jednak wiedzieć, dlatego megalityczne grobowce Newgrange, Loughcrew, Knowth i wiele innych mają wejścia usytuowane w ten sposób, że boskie słońce oświetla miejsca, gdzie tysiące lat temu złożono szczątki zmarłych w samym najgłębszym środku tylko w jednym z tych dni. Robi to wrażenie.



  

Zarówno Newgrange jak i Knowth musiały przejść wiele zabiegów, żeby wyglądały tak jak dziś, bo czas ciągle płynie jak Boyne River. Bez tego zamiast ludzi chcących dotknąć megalitycznej budowli łaziłyby tam tylko owce, tak jak po Dowth. Oficjalnie Dowth jest zamknięty dla turystów, nieoficjalnie zdradzę, że można tam normalnie w trawie zaparkować, poganiać owce, poczytać stosowne tablice i zajrzeć przez kratę do wnętrza starego korytarza.


 
A jak to już odnowią, to będzie też ładnie, jak w Newgrange, będzie przewodnik, autobus i bilety.
 

Obecnie te miejsca są jedną z wizytówek Irlandii i chociaż są wymuskane, ładnie przystrzyżone i wzmocnione betonem to nic nie zmieni faktu, że są dowodem niesamowitej wiedzy ludzi, o których
wiemy tak niewiele.
 

Nie zostawili po sobie żadnych książek ani fotografii, żadnej kasety VHS. Inni ludzie, którzy lubią grzebać się w archeologii z pieczołowitością czyścili każdy odkopany kamień i z nabożeństwem omiatali pędzelkami znaki w kamieniu wyryte kamiennymi narzędziami tak dawno temu, żeby teraz turyści ze swoimi książeczkami wydrukowanymi w ich językach ojczystych mogli oglądać te starożytności. Chociaż betonowe elementy konstrukcji wystające spod trawy są z naszych czasów, ziemia przykrywająca kamienne korytarze przywieziona z doliny kilkadziesiąt lat temu, a trawa strzyżona przedwczoraj, to takie miejsca jak Knowth nadal mają MOC. Nie każdy może to poczuć.

  
Archeolodzy ustalili, że Knowth otoczony był 127 olbrzymimi głazami takimi jak te powyżej, z których tylko trzy gdzieś się zapodziały. Każdy głaz ozdobiony jest rysunkami - to zamiast tych książek, fotek i VHS zostawili nam w spadku ludzie z szałasów. Z 17 kopców satelickich otaczających Knowth tylko jeden - i aż jeden kopiec dotrwał do dziś bez żadnych prac renowacyjnych. To ten malutki kopczyk z wyschniętą trawą poniżej.


Knowth nie był tylko cmentarzystkiem na pagórku - przez ponad 4000 lat był zamieszkały. Na płaskim szczycie wzniesienia według archeologów mieszkali ludzie. Tablice, które oglądałem ilustrują różne style ludzkich siedzib - styl szałasowy, styl z żelaznymi gwoździami, styl z murem nawet - aż do czasów normandzkich na szczycie Knowth było małe osiedle, gdzie mieszkali jacyś ważni ludzie. Teraz można również tam wejść na górę, ale na noc raczej nie pozwolą wam zostać. Nic tam nie ma, ławeczki tylko i tłuczeń.


O ile do Newgrange można wejść do środka kopca, dojść do samego końca korytarza i nawet obserwować wschód słońca przy użyciu pilota do reflektora, to w Knowth oba korytarze - wschodni i zachodni - są zamknięte i można tam tylko zajrzeć. Wschodni korytarz ma 40 metrów długości, zachodni 34 metry. Korytarz w Newgrange liczy "tylko" 27 metrów.

Na końcu tego 40-metrowego korytarza bez specjalnych światełek w ścianach byłoby kompletnie ciemno. I tylko dwa razy w roku w promieniach wschodzącego słońca na samiutkim końcu korytarza można zobaczyć znaki wyrzeźbione w kamieniu 5 tysiącleci temu podobne do tych, które niedawno widziałem w Loughcrew podczas wrześniowej równonocy. 
 
Jak słońce nie dopisze, to pozostają tylko widoki na dolinę Boyne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz