KARTY

sobota, 9 marca 2013

W Muzeum Narodowym

Muzeum Narodowe w Dublinie składa się z kilku oddziałów, przedstawię dziś ten największy i najważniejszy - Archeologię. W muzeum na Kildare Street zgromadzonych jest ponad dwa miliony przedmiotów.



Wstęp jest bezpłatny, można robić zdjęcia więc jeśli ktoś ma daleko, to część skarbów z irlandzkiej przeszłości chcę tu pokazać. Zdecydowanie warto poświęcić przynajmniej godzinę na zwiedzanie, do oglądania wystawiona jest tylko niewielka część eksponatów. Na początku zwiedzania znajduje się kolekcja Ór - Ireland's Gold zawierająca 
złoto i przedmioty z codziennego życia Celtów i ich poprzedników. Złote ozdoby pochodzą z lat 2200 p.n.e. - 500 n.e.  



W dziale Irlandia Prehistoryczna znajdziemy mnóstwo przedmiotów znalezionych m.in w grobowcach korytarzowych sprzed 5000 lat. Największym okazem w muzeum jest wyciągnięta z bagien koło Galway drewniana łódź. Jej wiek ustalono na 4500 lat. Jest długa na 15 metrów i trudno ją sfotografować w całości. Nie wiadomo do czego dokładnie służyła, ale na pewno nie do połowu ryb - po prostu 
była na to za duża.  

Narzędzia, broń, kamienne i miedziane ozdoby, drewniane koła wypełniają tę część wystawy.

Jest również część poświęcona czasom Wikingów, którzy założyli Dublin. Stroje, broń, przedmioty codziennego użytku, makieta Dublina w X wieku oraz przykłady sztuki Wikingów. Było tam zbyt ciemno na robienie zdjęć (w muzeum nie wolno używać flesza). Największe wrażenie na mnie wywarł szkielet Wikinga leżący w skrzyni. Nieprawdopodobna długość.  



Kamienna głowa o trzech twarzach otwiera najcenniejszą część kolekcji - SKARBIEC. Znajdziemy tam wiele perełek z czasów wczesnego średniowiecza. Jedną z nich jest Brosza z Tary z XIII wieku.



Moim ulubionym skarbem jest złota łódź widoczna na poniższym zdjęciu. Ten misterny model pochodzi z pierwszego wieku przed naszą erą i mógł być ofiarą dla celtyckiego boga mórz. Wyraźne cieniutkie ławeczki dla wioślarzy, dwa rzędy wioseł, wiosło sterowe, włócznia i jakieś narzędzia. 7 cali długości i 2000 lat.



Większość eksponatów to dzieła średniowiecznych rzemieślników.

W gablotach Skarbca znajdują się najcenniejsze przedmioty z czasów kiedy pogaństwo przeplatało się z chrześcijaństwem. Poniżej pastorały z X i XI wieku. 



Jeszcze starsze są dzwonki, drugi z lewej to dzwonek św. Patryka wykonany z brązu (VI wiek).

Zwiedzanie Skarbca ułatwia wypożyczenie audio-przewodnika, który szczegółowo objaśnia poszczególne skarby. 

W Skarbcu jest również Księga Psalmów (Faddan More Psalter) napisana około 800 roku i znaleziona na bagnach. Zwiedzając Muzeum Archeologiczne można się wiele dowiedzieć o udziale bagien i torfowisk w konserwowaniu najróżniejszych przedmiotów.

Ciała ludzkie znalezione w torfowiskach to najmocniejszy element ekspozycji Kingship and Sacrifice. Irlandczycy żyjący w epoce żelaza i padli w walce zostali przez torf zmumifikowani i odnalezieni dopiero w 2003 roku podczas budowy autostrad. 



Pozostałe oddziały Muzeum Narodowego dotyczą innych aspektów dziedzictwa i znaleźć je można na stronie www.museum.ie

9 komentarzy:

  1. Łódź może do poruszania się wąskimi kanałami? Ja byłam w oddziale Natural History i Decorative Arts & History.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Galway nie ma kanałów.

      Usuń
    2. To nie mam pomysłu. Bo ona długa i wąska z pewnością jest z jakichś powodów.

      Usuń
    3. Jak do spławiania pni.

      Usuń
  2. Na wąskie kanały to chyba za długa, bo co na zakrętach?

    Wszystko świetne, ale robi mi się słabo na widok mumii, od pierwszej wizyty na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich.

    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szok, że mają wejścia darmowe nie do pomyślenia w u Nas, nic tylko chodzić po muzeach

    OdpowiedzUsuń
  4. ...O!poszłabym napewno zobaczyć takie mumie;-) Niesamowite! Co kryją jeszcze te bagna? U nas nuda!!!...ciągle niewypały i niewypały;-)))
    ...a może to nie łódż a...koryto;-)i jadły z niego zwierzęta;-)a może...spływała nim woda z ujęcia do...celu;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę podziękować Piotrowi za relację z muzeum, dzięki temu w końcu zmobilizowałem się i razem z moją mafią udalismy się na zwiedzanie, co muszę przyznać pochłania całkowicie. Wrazenia niesamowite i przepyszny carrot cake w kawiarni:)

    OdpowiedzUsuń