KARTY

niedziela, 4 września 2011

W krainie dolmenów - Carrowmore

Jedno z największych megalitycznych cmentarzysk w Europie znajduje się na małym półwyspie w zachodniej Irlandii. Dojechałem tu trochę przed północą z zamiarem doświadczenia niezapomnianych megalitycznych wrażeń, jednak było tak ciemno, że zmorzył mnie sen. Obudziło mnie bujanie, były to ocierające się o moje auto owce. Słońce miało wstać dopiero za godzinę.  
  Carrowmore przed świtem
Pochodziłem trochę wokół i dostrzegłem tabliczkę, że to miejsce oficjalnie zwiedzać można dopiero od godziny 10.00. Pięć godzin to w sam raz, żeby pojechać do pobliskiego Sligo, znaleźć jedyną otwartą o tej porze stację benzynową z nieczynnym automatem do kawy, zdrzemnąć się jeszcze raz, połazić po zalesionych wzgórzach i znaleźć kolejne dolmeny znane lokalnie jako Magheraghanrush Court Cairn. 
  
O 10.00 Carrowmore jest już oficjalnie otwarte. Czyli szlaban na ścieżce prowadzącej na pole jest podniesiony. W centrum informacyjnym rozdają zafoliowane mapki całego terenu, jest również wersja po polsku. Grobowce sprzed 5000 lat zajmują powierzchnię około kilometra kwadratowego. Niektóre z nich leżą na prywatnych gruntach, gdzie trawę zamiast państwowych kosiarek strzygą prywatne krowy.   
  
Z każdego miejsca Carrowmore widoczne jest najwyższe na półwyspie wzgórze, na którym stoi kamienny kopiec gigant. To grobowiec legendarnej królowej Meabh, chyba największy kamienny kurhan w Irlandii. Na górę wchodzi się prawie godzinę. Kiedyś ludzie zabierali stamtąd kamienie na pamiątkę, ale teraz kamieni przybywa, bo ktoś sprytny wymyślił legendę, że jak się dołoży swój kamień, to spełni się życzenie. 
  
Natomiast w samym centrum Carrowmore wznosi się inny kamienny kopiec, zwany Listoghil lub po prostu grobowiec nr 51. To największy grobowiec w Carrowmore.
  
Naukowcy osłupieli, kiedy dokładnie zbadali grobowiec nr 51. Bo warto wiedzieć, że pochodzenie, przeznaczenie i powstanie irlandzkich dolmenów wciąż nie jest dokładnie wyjaśnione.
  
W Irlandii jest bardzo wiele dolmenów - stoją samotnie na polach i łąkach, z daleka można ich nawet nie zauważyć. Zbudowane z lokalnych kamieni - największy leży płasko na pozostałych, pod nim szczątki ludzkie, naczynia, ozdoby. Dopiero zbadanie Carrowmore w 1996 roku rzuciło więcej światła na te tajemnicze grobowce.  
  
Okazało się, że pod ogromnym kamiennym kopcem w grobowcu nr 51 znajduje się ogromny dolmen. Pojawiła się teoria, że kiedyś każdy dolmen był sercem grobowca z kamieni, tylko że z czasem kamienie zniknęły stając się budulcem dla kolejnych pokoleń. Pozostały tylko kamienie, których nie sposób ruszyć.  
  
Niesamowity grobowiec nr 51 został udostępniony do zwiedzania. Dzięki metalowym siatkom podtrzymującym kamienne ściany można teraz wejść do środka i zobaczyć dolmen główny, który przez tysiąclecia był schowany pod górą kamieni, aby zapewnić zmarłemu na wieki spokojny kamienny sen.  
  
Na przestrzeni wieków wiele kamieni zniknęło. Irlandzkie Towarzystwo Kartograficzne ma w swoich dokumentach z XIX wieku około 30 kamiennych grobowców, po których dziś nie został nawet ślad. Kiedy szedłem przez pole usiane dolmenami minął mnie farmer w swojej terenówce. Pomachaliśmy sobie przyjaźnie, ale pomyślałem też, że to może jego pradziad zabrał te antyczne kamienie do budowy nowego domu albo stajni. W końcu to jego pole, z dziada pradziada.  
  
W Carrowmore odkryto ludzkie ślady nawet sprzed 5400 lat p.n.e. Oznacza to, że codziennie od godziny 10.00 można tu obcować z prehistorią. Legalnie do godziny 18.00, potem już tylko na własną rękę. 
  
Carrowmore to jedno z czterech irlandzkich megalitycznych cmentarzysk. Pozostałe opisałem tu:
Carrowkeel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz