KARTY

sobota, 5 lutego 2011

Zagadka tęczy

Tęcza jest jednym z wdzięczniejszych zjawisk, które bardzo często zdarzają się w Irlandii. Są dni, kiedy widać ich kilka, zwłaszcza jak się jedzie gdzieś dalej. Obłoki płyną po niebie, deszcz pada i zaraz przestaje, słońce wychodzi zza chmur i potem się za nie chowa. Po kilku latach spędzonych na Zielonej Wyspie można z łatwością przewidzieć, kiedy pojawi się tęcza.
   
Nie zawsze udaje się ją sfotografować, to estetyczne przeżycie bardzo często zostaje tylko w pamięci. Najpiękniejsza tęcza, którą tu widziałem wyglądała niesamowicie – na zewnątrz wisiały gęste chmury, a pod nią był błękit. Aparatu ze sobą nie miałem. 
  
Załamanie promieni słonecznych tworzy kolory zawsze w tej samej kolejności. Kiedy po deszczu wychodzi słońce wystarczy odwrócić się do niego plecami by sobie te kolory przypomnieć.
  
Wiele razy miałem okazję być prawie w środku tęczy, była tak blisko i jednocześnie nieuchwytna. Każda próba podejścia bliżej – i tęcza znikała. 
  
Kiedyś wjechałem prosto w tęczę, słońce było dokładnie z tyłu, droga prowadziła wprost w chmury, patrzyłem na prawo i w lewo na niknące powoli na zielonych łąkach końce tęczy aż znikły na dobre a potem dogonił mnie deszcz. 
  
Żeby tęcza się pojawiła, słońce nie może być za wysoko, dlatego najładniejsze tęcze widać późnym południem albo rankiem. Ale również wtedy nie da się ich złapać na zdjęciu w całości, do tego potrzebny jest szerokokątny obiektyw. 
  
W pewnych warunkach pojawia się tęcza podwójna, potrójna a nawet poczwórna. Zagadki tęczy nie wyjaśnię tu dokładnie, bo swego czasu nie uważałem na fizyce. W ogóle to fizycznie tęcza nie istnieje, takie zjawisko optyczne przeznaczone jest tylko dla oczu. 
  
Tęczę widać również w fontannach. A słona woda ma inny współczynnik załamania światła, więc przy morskich i oceanicznych brzegach Irlandii tęcze widać jeszcze częściej. Poniżej tęcza znad klifów Atlantyku.
  
Pierwsze naukowe wyjaśnienie tego zjawiska podano w XIV wieku. Wcześniej tęcze pojawiały się w mitologiach i legendach. Tęcza była drogą pomiędzy niebem a grecką ziemią, szczeliną w chińskim niebie zamkniętą siedmioma kolorami, łukiem hinduskiego boga błyskawic, skandynawskim mostem łączącym świat bogów i ludzi, biblijnym przymierzem pomiędzy Bogiem a człowiekiem, w końcu - jedną z irlandzkich zagadek kryjącą na jednym z jej końców mityczny skarb. 
  
Irlandzkiego skarbu strzegł leprechaun – paskudny z wyglądu elf. Nie miał trudnego zajęcia, bo jak wspomniałem wyżej – nie da się dojść do końca tęczy, jednak leprechaun jest do dziś jednym z irlandzkich symboli, który pojawia się najczęściej 17 marca, w dniu święta narodowego Irlandii. Postaram się go do tego czasu przedstawić nieco bliżej. 
  
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz