KARTY

czwartek, 18 lutego 2010

Kildemock Jumping Church

Skaczący kościół nie jest tym, czego wierni spodziewają się idąc na mszę. Jednak nie kościołami tu się zajmuję, tylko irlandzkimi ruinami i starymi kamieniami, więc dziś bardzo tajemnicza ruina w najmniejszym hrabstwie Irlandii.
  
Kościół, który w XIV wieku zbudowano w hrabstwie Louth nazwany został imieniem Cill Diomoc, człowieka którego na próżno teraz szukać w zastępach świętych, chociaż był uczniem Św. Patryka. 100 lat później kościół w Kildemock znalazł się pod opieką Templariuszy, podobno bywał tu sam seneszal - zastępca Wielkiego Mistrza Zakonu. Minął kolejny wiek i kościół przejął Zakon Kawalerów Maltańskich a dokładniej Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego z Rodos i z Malty. Mimo, że istnieją do dziś i mają swoją walutę to o tym kościele kawalerowie rycerze dawno zapomnieli.
  
Obecną nazwę czyli Jumping Church kościół zyskał dopiero w XVIII wieku. Porzucony przez wszystkie święte zakony Europy, położony z dala od ludzkich siedzib, zaniedbany i pozbawiony dachu stał się zwykłym wiejskim cmentarzem, gdzie grzebano wszystkich jak leci.
  
Jednym z wielu ludzi tu pochowanych był facet, który urodził się jako katolik, ale po ślubie z piękną protestantką zmienił wiarę i stał się również protestantem. Kilka lat później potem zginął spadając z rusztowania a potem go pochowano pod szczytową ścianą zrujnowanego kościoła w Kildemock. Młoda wdowa przyszła następnego dnia ze świeżymi kwiatami ale grobu swojego męża już nie ujrzała. Kamienna ściana zmieniła swoje położenie w taki sposób, żeby szczątki protestanta nie leżały w obrębie starego katolickiego sanktuarium. Tak mówi lokalna legenda.
  
Jak było naprawdę? Archeolodzy zainteresowali się tą legendą w 1953 roku i stwierdzili, że rzeczywiście kilkutonowa kamienna ściana w jakiś sposób przemieściła się o metr w stosunku do pierwotnego położenia. Z racji wykonywanego zawodu odrzucili wyżej wspomniany nadnaturalny powód jak również inną propozycję podtrzymywaną przez miejscowych, że jakoby mur został przesunięty w wyniku strasznej burzy w dniu Matki Boskiej Gromnicznej 2 lutego 1715 roku. Nauka nie dała jeszcze wystarczającej odpowiedzi na to dziwo.
  
Tymczasem legenda ma się dobrze chociaż mało kto tu zagląda, dziwnie pochylona ściana już więcej się nie porusza a sensownego wyjaśnienia wciąż nie ma. W 2015 roku odbędzie się tu uroczystość upamiętniająca trzechsetną rocznicę cudu w Kildemock. W dniu Candlemas Day - MB Gromnicznej czyli 2 lutego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz