W hrabstwie Louth, niedaleko Droghedy znajdują się ruiny starego opactwa cystersów. Założono je w 1142 roku. Było to pierwsze opactwo tego zakonu w Irlandii.
Święty
Malachy był wtedy przeorem pośród setki mnichów. Opactwo wybudowano na
wzór ówczesnych opactw cysterskich we Francji, skąd cystersi się
wywodzą. Późniejsze budowle tego zakonu w Irlandii budowane były również
podobnie. Niestety do naszych czasów nie zachowało się zbyt wiele. W
najlepszym stanie jest "lavabo" - pomieszczenie gdzie mnisi myli ręce
przed posiłkami.
"Lavabo" kiedyś i obecnie.
Musiała
to być kiedyś olbrzymia budowla, to się czuje, kiedy chodzi się po jej
terenie. Kościół, budynki klasztorne, kaplica - wszystko to kiedyś było
wielkie i przykryte sklepieniem, teraz pozostały same mury o wysokości
metra.
Woda święcona.
Do oglądania zabytków takich jak ten przydaje się wyobraźnia. Dla niektórych to kupa gruzu i strata czasu. Trzeba sobie wyobrazić, jak to wyglądało kiedyś, kiedy opactwo żyło, kiedy mnisi naprawdę myli ręce przed posiłkami a potem szli do swoich cel a echo ich kroków odbijało się od wysokich murów. Chodząc po drobnych kamieniach i kamiennych płytach tworzących prawie 1000 lat temu podłogę klasztoru, po której stąpali ubrani w białe habity mnisi czułem to coś, co trudno określić.
Na następną wycieczkę zaproszę Was w miejsce, które wybudowano dużo wcześniej, niż Old Mellifont Abbey. I jest nieco w lepszym stanie, chociaż nie tak okazałe. Powstało jakieś 5 tysięcy lat temu, czyli jest starsze o jakieś 4 tysiące lat od starego opactwa cystersów. Nie będzie to Newgrange, bo o tamtym miejscu mocy pisałem już dawno temu. Więcej zdjęć z Mellifont Abbey tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz