Ten wpis dedykuję Pani Basi, mojej Sąsiadce. Znaliśmy się
przez całe moje życie, prawie dwa lata temu pożegnała mnie, kiedy
wyjeżdżałem za granicę. Od tamtej pory poznawała Irlandię moimi oczami.
Tego miejsca już niestety nie obejrzy.
Znalazłem to miejsce przypadkiem, jadąc do klienta zobaczyłem w światłach reflektorów charakterystyczny symbol, na widok którego zawsze cofam, choćbym się śpieszył nie wiem jak.
Zdjęcie zapożyczone z www.knowth.com |
Światło
dzienne wpadające do starego grobowca jakoś mi nie pasuje. Zamykam
drzwi od środka. Cisza, która tu zapada jest po prostu ABSOLUTNA.
Latarką oświetlam kamienie, robię ostatnie zdjęcie i pada mi bateria w
aparacie.
Inne lepsze zdjęcia są tu.
Inne lepsze zdjęcia są tu.
Potem wyłączam również latarkę. Zaczyna się... wieczność.