KARTY

wtorek, 5 kwietnia 2011

Zagadka brakującej godziny

Temat pojawił się w wyniku rozmów skajpowych z ludźmi mieszkającymi w Polsce. Wieczorem zazwyczaj siadam do komputerowych pogaduszek przy kamerze i często słyszę wtedy: „O rany, jak u ciebie jeszcze jasno!”. Skoro różnica czasu między Polską a Irlandią wynosi jedną godzinę, to dlaczego słońce w Dublinie zachodzi aż dwie godziny później niż w Warszawie?
 
Wiadomo, że im bardziej na zachód, tym później zachodzi słońce. Mały Książę na swojej małej planecie tylko przestawiał krzesełko i mógł oglądać zachody słońca w ciągu jednego dnia aż mu się znudziło. Na Ziemi potrzebowalibyśmy bardzo szybko chodzić z naszymi krzesełkami. 
  
Strefy czasowe wprowadzono na długo przed wynalezieniem skajpa, więc ludzie nieświadomi tego, że dla własnej wygody są w ten sposób bezwstydnie oszukiwani przyzwyczaili się do tego, że godzina równa jest godzinie. 
  Zachód słońca w Górach Wicklow
Odpowiedzialnym za to zamieszanie jest czas uniwersalny. Południk zerowy przechodzący przez Królewskie Obserwatorium Astronomiczne Greenwich w Londynie ustala ścisłą godzinę również dla zachodnich półwyspów Irlandii, chociaż leżą one 700 km na zachód od południka 0. 
  
Podobnie godzinę dla całej Polski ustala południk 15 przechodzący przez Stargard Szczeciński. W linii prostej na wschód do Białegostoku to 600 km. Godzina niby ta sama, ale jednak słońce w Białowieży zachodzi o 35 minut wcześniej niż w Karkonoszach.
  
Zgodnie z tą samą zasadą słońce w Dublinie wschodzi również dwie godziny później, niż w Warszawie. Mimo to na wschód słońca zawsze wstaję niewyspany. 
  Wschód słońca w Loughcrew

Dokładne czasy wschodów i zachodów słońca w swoich oknach znajdziecie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz