W
 hrabstwie Clare napotkałem dolmen stojący w surowym kamiennym 
krajobrazie Burren. Było przed 22 wieczorem, blisko zachodu słońca. 
Poulnabrone Tomb stoi samotnie na płaskich, rozległych wapiennych 
skałach. Na sporym parkingu nikogo, w okolicach dolmenu również pusto. 
Właśnie tak, jak powinno być przed zmierzchem w miejscu pamiętającym 
dawne rytuały i ceremonie odprawiane przez druidów.
Dolmeny
 były częścią grobowców, niektóre tworzyły wejście, inne były właśnie 
centralnym punktem, gdzie grzebano zmarłych. Archeolodzy odkryli w tym 
miejscu szczątki 33 osób. Analizą C12 stwierdzono, że najstarsze kości 
pochodzą z 4200 r. p.n.e., najmłodsze z 2900 r. p.n.e. Oprócz nich 
znaleziono kamienną siekierę, kościane wisiorki i koraliki, gliniane 
skorupy oraz przedmioty z krzemienia i kwarcu. Przedmioty te obejrzeć 
można w muzeum w pobliskim Ennis.
Następnego dnia rano odwiedziłem również to miejsce, żeby przyjrzeć mu się w świetle dziennym.
Ujrzałem zgoła odmienny widok.
Pies zastygły jak kamień z fajką w zębach oraz
 kobieta z kamiennymi ozdobami w pewnym sensie pasowały tematycznie do 
tego miejsca. Na parkingu cztery autokary i sporo samochodów osobowych. 
Wokół pełno niemieckich i francuskich turystów robiących zdjęcia 
dolmenowi, kwiatkom wyrastającym spośród skał oraz sobie nawzajem. 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz