W najwyższych górach hrabstwa Meath
odnalazłem kopce, które są prawdopodobnie najstarszymi budowlami
wzniesionymi ludzką ręką na świecie. Prowadzi do nich dość wąska droga, w
jej odnalezieniu pomagają brązowe drogowskazy w okolicach miasta
Oldcastle.
Grobowce korytarzowe są charakterystyczne dla Irlandii, w kraju są cztery ich skupiska, z czego Newgrange jest najsłynniejsze. A Loughcrew najstarsze. Na trzech największych wzniesieniach Gór Czarnoksiężników znaleźć można pozostałości około 40 takich kopców. Większość z nich zaznaczają obecnie tylko kamienne kręgi i odsłonięte wewnętrzne korytarze.
Dwa największe grobowce zachowały się w bardzo dobrym stanie i można je zwiedzić również od środka przy pomocy silnej latarki, o ile krata przy wejściu jest otwarta.
Do wnętrza prowadzi korytarz zakończony komorą w kształcie krzyża. W środku mieści się naraz około 6 osób, jest sporo mniejsza, niż w Newgrange. Ściany pokryte są rysunkami wyrytymi w kamieniu ok. 3500 lat p.n.e. Naukowcy nie są zgodni co do przeznaczenia tych budowli, bo nazwa „grobowce korytarzowe” została nadana im dlatego, że one tak właśnie wyglądają. Obecność ludzkich kości w komorach zbudowanych 5500 lat temu jest łatwiejsza do wytłumaczenia niż to, że słońce oświetla wnętrza grobowców tylko dwa razy w roku – podczas wschodu słońca w dniach przesilenia wiosennego i jesiennego.
Słońce w komorze centralnej widoczne jest w te wybrane poranki przez około godzinę (o ile w ogóle jest widoczne, jesteśmy przecież w Irlandii). Wznosząc się oświetla po kolei solarne symbole wyryte w kamieniach, po czym grobowiec pogrąża się w mroku na kolejne pół roku.
Przed grobowcem Cairn T na górze Carnbane East stoi „Krzesło Wiedźmy”. Każdy, kto na nim usiądzie i pomyśli sobie życzenie – po jakimś czasie dostanie to, czego sobie życzył. Dla ułatwienia Wiedźma wyryła na siedzisku krzyżyk. Należy w niego wcelować. Inaczej życzenie może się nie spełnić.
Grobowiec Cairn T jest zwykle otwarty w dzień, a strażnicy z Parku Loughcrew przez cały dzień wpuszczają do niego zwiedzających, dają latarki i opowiadają niezwykłe historie. Przy wejściu wręczają bilety, za które nie pobierają żadnych opłat. Są dość wyluzowani. Zwłaszcza Malachy.
Drugi zachowany grobowiec, Cairn L na górze Carnbane West jest nieco większy, ma ok. 35 metrów średnicy. Strzegą go również strażnicy ale ci są przebrani za owce. Dostęp do niego jest nieco trudniejszy.
Ten kopiec położony jest na ziemi prywatnej, której właściciel nie wyraził zgody na zwiedzanie, więc krata prowadząca do środka jest zamknięta na głucho. Żeby do niego dojść należy pokonać ogrodzenie i przejść około 2 km. po pastwiskach omijając strażników oraz to, co bez skrupułów pozostawiają w trawie w porze lunchu, a także między lunchami.
Wewnątrz przy odrobinie szczęścia można zobaczyć również tajemnicze rysunki na skałach oraz kolor zielony.
Ze szczytu kopca roztacza się podobno widok na 17 hrabstw. Widać również pozostałości innych kopców satelitarnych, jak i na poprzednim wzniesieniu. I owieczki.
Malownicze widoki, bliskość natury, megalityczne głazy i rysunki naskalne sprzed 5500 lat to nie wszystko na dziś. Za trzy dni będzie 21 września, czyli jesienne zrównanie dnia z nocą. Wschodzące słońce oświetli wnętrze obu tych megalitów, które tu przedstawiłem. Jeżeli macie blisko, ubierzcie się ciepło, załóżcie odpowiednie obuwie i ustawcie się w kolejce.
Jeżeli macie daleko – otwórzcie tę stronę za kilka dni. Ze
względu na brak jakiejkolwiek gwarancji na bezchmurny wschód słońca w
dniu 21 września 2008 roku, Cairn T będzie otwarty również dzień przed i
dzień po jesiennym equinox.
Grobowce korytarzowe są charakterystyczne dla Irlandii, w kraju są cztery ich skupiska, z czego Newgrange jest najsłynniejsze. A Loughcrew najstarsze. Na trzech największych wzniesieniach Gór Czarnoksiężników znaleźć można pozostałości około 40 takich kopców. Większość z nich zaznaczają obecnie tylko kamienne kręgi i odsłonięte wewnętrzne korytarze.
Dwa największe grobowce zachowały się w bardzo dobrym stanie i można je zwiedzić również od środka przy pomocy silnej latarki, o ile krata przy wejściu jest otwarta.
Do wnętrza prowadzi korytarz zakończony komorą w kształcie krzyża. W środku mieści się naraz około 6 osób, jest sporo mniejsza, niż w Newgrange. Ściany pokryte są rysunkami wyrytymi w kamieniu ok. 3500 lat p.n.e. Naukowcy nie są zgodni co do przeznaczenia tych budowli, bo nazwa „grobowce korytarzowe” została nadana im dlatego, że one tak właśnie wyglądają. Obecność ludzkich kości w komorach zbudowanych 5500 lat temu jest łatwiejsza do wytłumaczenia niż to, że słońce oświetla wnętrza grobowców tylko dwa razy w roku – podczas wschodu słońca w dniach przesilenia wiosennego i jesiennego.
Słońce w komorze centralnej widoczne jest w te wybrane poranki przez około godzinę (o ile w ogóle jest widoczne, jesteśmy przecież w Irlandii). Wznosząc się oświetla po kolei solarne symbole wyryte w kamieniach, po czym grobowiec pogrąża się w mroku na kolejne pół roku.
Przed grobowcem Cairn T na górze Carnbane East stoi „Krzesło Wiedźmy”. Każdy, kto na nim usiądzie i pomyśli sobie życzenie – po jakimś czasie dostanie to, czego sobie życzył. Dla ułatwienia Wiedźma wyryła na siedzisku krzyżyk. Należy w niego wcelować. Inaczej życzenie może się nie spełnić.
Grobowiec Cairn T jest zwykle otwarty w dzień, a strażnicy z Parku Loughcrew przez cały dzień wpuszczają do niego zwiedzających, dają latarki i opowiadają niezwykłe historie. Przy wejściu wręczają bilety, za które nie pobierają żadnych opłat. Są dość wyluzowani. Zwłaszcza Malachy.
Drugi zachowany grobowiec, Cairn L na górze Carnbane West jest nieco większy, ma ok. 35 metrów średnicy. Strzegą go również strażnicy ale ci są przebrani za owce. Dostęp do niego jest nieco trudniejszy.
Ten kopiec położony jest na ziemi prywatnej, której właściciel nie wyraził zgody na zwiedzanie, więc krata prowadząca do środka jest zamknięta na głucho. Żeby do niego dojść należy pokonać ogrodzenie i przejść około 2 km. po pastwiskach omijając strażników oraz to, co bez skrupułów pozostawiają w trawie w porze lunchu, a także między lunchami.
Wewnątrz przy odrobinie szczęścia można zobaczyć również tajemnicze rysunki na skałach oraz kolor zielony.
Ze szczytu kopca roztacza się podobno widok na 17 hrabstw. Widać również pozostałości innych kopców satelitarnych, jak i na poprzednim wzniesieniu. I owieczki.
Malownicze widoki, bliskość natury, megalityczne głazy i rysunki naskalne sprzed 5500 lat to nie wszystko na dziś. Za trzy dni będzie 21 września, czyli jesienne zrównanie dnia z nocą. Wschodzące słońce oświetli wnętrze obu tych megalitów, które tu przedstawiłem. Jeżeli macie blisko, ubierzcie się ciepło, załóżcie odpowiednie obuwie i ustawcie się w kolejce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz