Z dumą zawiadamiam, że opisane w poprzednim poście
zjawisko udało mi się zobaczyć na własne oczy. Za trzecim podejściem.
Pierwszego dnia staliśmy wszyscy w chmurze (ok. 40 osób). Drugiego dnia
słońce na horyzoncie nie mogło się przebić przez chmury a około 100
przyjezdnych spowijały mgły. Dopiero trzeciego dnia wschód słońca odbył
się jak należy, a najwytrwalsi (około 20 osób) byli świadkami widowiska
wyreżyserowanego 5 tysięcy lat temu. Zapraszam.
Więcej zdjęć ze wszystkich trzech poranków znajdziecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz